Podopieczni Plamena Konstantinowa przystąpili do meczu z wiedzą, że jeśli uda im się wygrać w trzech lub czterech setach, to zwyciężą w całym Memoriale Huberta Jerzego Wagnera.
Mając to na uwadze, szybko złapali swój rytm. Już w pierwszych akcjach ich zagrania odznaczały się dużą precyzją, zarówno na ataku, jak i na zagrywce. Nie było więc zaskoczeniem, że Bułgarzy błyskawicznie osiągnęli prowadzenie.
Z czasem Cwetan Sokołow i jego koledzy włączyli do repertuaru udanych zagrań skuteczne bloki i całkowicie zdominowali rywali. Belgowie nie potrafili odpowiedzieć w żaden sposób. Na nic zdały się przerwy na żądanie brane przez Dominique'a Baeyensa, bo na drugiej przerwie Bułgarzy prowadzili już 13. punktami.
ZOBACZ WIDEO Artur Szalpuk: Bez Tokio nie będzie Rio
Z tak wysoką przewagą, siatkarze znad Morza Czarnego swobodnie kontynuowali grę i z łatwością doprowadzili dobry rezultat do końca seta.
Belgowie rozpoczęli drugą partię ze znacznie większym zaangażowaniem. Choć Bułgarzy przeważali na początku, to tym razem Czerwone Diabły nie pozwoliły im odskoczyć na więcej niż cztery "oczka". Dzięki temu, po serii trudnych zagrywek Kevina Klinkenberga, siatkarze z Belgii wyrównali.
Widowisko stało się wyrównane, jednak wciąż drużyna z Bułgarii miała o punkt lub dwa więcej niż przeciwnicy. Na serwisie świetnie spisywał się Nikołaj Penczew. Tak jak w poprzednich meczach, znów świetnie funkcjonował bułgarski środek. W rezultacie Bułgarzy szybko powiększyli swoje prowadzenie w setach.
Przegrana w dwóch poprzednich odsłonach podziałała na ambicje zawodników z zachodniej części Europy. W trzeciego seta weszli z agresywnymi zagraniami na siatce, lecz nadal mieli problemy w przyjęciu.
Tymczasem zawodnicy Konstantinowa konsekwentnie mijali blok rywali, nękali Czerwone Diabły mocnymi zagrywki i sumiennie kroczyli do zwycięstwa. Trzeba jednak przyznać, że popełniali więcej błędów niż w poprzednich odsłonach, co sprawiło, że przez dłuższy czas wynik oscylował wokół remisu.
Im bliżej było końcówki trzeciej partii, tym lepiej grali Belgowie. Ekipa z Bułgarii nie dała sobie jednak wydrzeć zwycięstwa w meczu, ani w całym Memoriale.
Belgia - Bułgaria 0:3 (10:25, 22:25, 23:25)
[b]Belgia: [/b]Lecat, Klinkenbert, Verhees, Cox, Baetens, Van De Velde, Ribbens (libero) oraz Depovere, Konings
Bułgaria: Seganow, Josifow, Todorow, Sokołow, Penczew, Ananiew, Iwanow (libero) oraz Skrimow[b]
Tabela Memoriału:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|---|
1. | Bułgaria | 3 | 3-0 | 9:4 | 7 |
2. | Polska | 2 | 1-1 | 5:4 | 3 |
3. | Serbia | 2 | 1-1 | 5:5 | 3 |
4. | Belgia | 3 | 0-3 | 3:9 | 1 |
[/b]