Marcin Olczyk: Philippe Blain, czyli dobra zmiana w PGE Skrze? (komentarz)

Materiały prasowe / PGE Skra Bełchatów
Materiały prasowe / PGE Skra Bełchatów

Zawirowania związane z odejściem Miguela Falaski z PGE Skry Bełchatów potwierdziły, że czołowy polski zespół borykał się z poważnymi problemami wewnętrznymi.

W tym artykule dowiesz się o:

Miguel Falasca trenerską przygodę rozpoczął spektakularnie, prowadząc PGE Skrę do mistrzostwa, wywalczonego w dodatku w imponującym stylu (ani jednej porażki w fazie play-off PlusLigi). Hiszpan był w stanie odbudować zespół i stworzyć atmosferę sprzyjającą wejściu drużyny na najwyższy osiągalny wówczas poziom sportowy. Pod jego wodzą blask odzyskał Mariusz Wlazły, na "international level" wspięli się Karol Kłos czy Andrzej Wrona, a miano najlepszego libero w kraju potwierdził Paweł Zatorski. W przyjaznych okolicznościach, w blasku wielkiego triumfu, karierę zawodniczą skończyć mógł zaś  Stephane Antiga.

Kolejny sezon zasygnalizował jednak pewną poważną słabość początkującego wciąż szkoleniowca. Otóż Falasca okazał się trenerem, który, gdy zespołowi idzie dobrze, potrafi stworzyć warunki, by szło mu jeszcze lepiej, ale w sytuacji gdy drużynie przestaje się wieść, kolejne próby odmiany złego losu sytuację tylko pogarszały. W skrócie: Falasca nie potrafił radzić sobie z poważnymi kryzysami.

Gdy zespół PGE Skry zaczął w sezonie 2014/2015 przegrywać, przegrywał już (przynajmniej naprawdę istotne mecze) praktycznie do końca sezonu. Tak był w lidze, tak było też w Lidze Mistrzów, gdzie uległ Berlin Recycling Volleys, z którym w normalnych okolicznościach wygrały 9 z 10 spotkań. Sięgnięcie po brązowy medal po morderczej (ale na poziomie sportowym znacznie niższym niż oczekiwany) walce z Jastrzębskim Węglem sytuacji wcale nie odwrócił, ewentualnie na chwilę uśpił blaskiem zdobytego mimo wszelkich przeciwności losu medalem.

W trwającym wciąż sezonie sytuacja wydaje się być analogiczna do tej z poprzednich rozgrywek. Po niezłym pierwszym półroczu drużynę dopadł kryzys. Czy jego podstawą były nieporozumienia wewnątrz zespołu, czy jednak najpierw dały się we znaki problemy zdrowotne? Tego pewnie kibice szybko się nie dowiedzą. Liczy się efekt, który zdawał się być tak dramatyczny, że zmusił Facundo Conte do publicznej krytyki, do której w bardziej stonowany sposób, ale jednak, dołączył również trener.

Konflikty i podziały wewnątrz zespołu to tajemnica szatni. Pojawia się w mediach i komentarzach wiele plotek i domysłów. Jeśli jest w nich choć ziarno prawdy to znaczy, że Falasca przez półtora roku nie znalazł lekarstwa na toczącą zespół "dolegliwość" i szansa na jego znalezienie po porażce z Zenitem najwidoczniej spadła do zera. Stąd prezes Konrad Piechocki zdecydował się na zmianę trenera.

Doświadczenie i spokój - czy to wystarczy by Blain wprowadził PGE Skrę do finału PlusLigi?
Doświadczenie i spokój - czy to wystarczy by Blain wprowadził PGE Skrę do finału PlusLigi?

O lepszego kandydata na następcę, zwłaszcza w tak krótkim czasie, trudno. Philippe Blain doskonale zna zawodników PGE Skry, bywa też na wielu jej meczach. Poza tym jest najbliższym współpracownikiem Antigi, który bełchatowskie środowisko zna doskonale. Ale nie to jest w tym wszystkim najważniejsze. Kluczowy wydaje się być fakt, że "dobrego kolegę", jakim wchodząc już jako trener do szatni PGE Skry pozostał Falasca, zastępuje "dobry wujek". A wiadomo, że respekt i szacunek wobec wujka z natury powinien być dużo większy niż wobec kolegi.

Blain ma pozycję i doświadczenie. Od dawna liczy się w trenerskim świecie, a środowisko siatkarskie ma pełną świadomość, że to on budował podwaliny znakomitej w ostatnich latach reprezentacji Francji i miał olbrzymi udział w doprowadzeniu Polaków do mistrzostwa świata. Zmagał się w życiu już z niejednym kryzysem. Jest trenerskim autorytetem. Poza tym wydaje się być osobą niekonfliktową, a jego olbrzymią zaletą jest siła spokoju.

Trudno znaleźć bardziej odpowiednią osobę do nie tyle zażegnania kryzysu i rozwiązania wszystkich konfliktów, ale na pewno do ich przezwyciężenia, wyciszenia czy przynajmniej odłożenia na odpowiedni czas. I Blain może wprowadzić Skrę do finału PlusLigi, ponieważ w zanadrzu planów, pomysłów i narzędzi ma zapewne ilość trudną do zliczenia.

Co ważne, Blain przychodzi do Bełchatowa w roli strażaka, awaryjnie, bez większych zobowiązań, więc po sezonie będzie mógł spokojnie usiąść do stołu z prezesem Piechockim, ale może też ze starszyzną drużyny, by ocenić początek współpracy i ewentualne perspektywy na przyszłość. Tymczasem zapewne z ochotą i wiarą we własne możliwości zabiera się do przygotowania zespołu do pierwszego w tym sezonie dla "nowej" Skry finału PlusLigi - sobotniego meczu z Cerrad Czarnymi Radom.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: niesamowity popis Ibrahimovicia

Źródło: WP SportoweFakty

Komentarze (5)
avatar
lammergeyer
31.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Szczerze mówiąc nie wiem czy przegraną 0:3 z Kazaniem można nazwać "kryzysem" - szczególnie jeśli tydzień wcześniej wygrało się 3:2. Nie wiem czy jakaś druga drużyna w tym roku tego dokonała. S Czytaj całość
avatar
Ilona10
31.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie widzę innej możliwości jak pozostawienie Blaina na przyszły sezon. To jest dobry szkoleniowiec z szacunkiem zawodników. Nie mówię że Falasca był zły bo osobiście twierdzę że jest dobry, ale Czytaj całość
avatar
barabasz
31.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Popieram w całości Ilonę 10 i mam wątpliwości co do treści autora komentarza. Pytanie czy tylko winny jest trener?? pozbycie się Pawła a zakontraktowanie Kacpra to dobry ruch? kto miał na to wi Czytaj całość
avatar
skandal10
31.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mimo, że uważam tę zmianę za dobrą, to nie wierzę w finał. Wierzę w medal.
Bardzo by mi się podobało gdyby Blain został na następny sezon wraz z Argentynczykami no i zdrowym Mankiem i być może
Czytaj całość
avatar
Ilona10
31.03.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Czy dobra to się okaże. Moim zdaniem w tym sezonie niekoniecznie potrzebna. Falasca powinien sezon dokończyć, a wszelkie brudy posprzątać w przerwie między sezonami. Ale skoro do zmiany już dos Czytaj całość