Tylko początek lutego był pozytywny dla PGE Skry Bełchatów. Po zwycięstwie w Pucharze Polski drużyna miała spore problemy zdrowotne, a co za tym idzie straciła punkty w kilku ligowych spotkaniach. Za sprawą wygranej z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle utrzymuje się na drugiej pozycji.
- Myślę, że to było wspaniałe widowisko. Obie drużyny zagrały naprawdę dobre spotkanie - mówił o starciu z kędzierzynianami Nicolas Marechal. - Różnice między drużynami są niewielkie, to detale w grze decydują o zwycięstwie. Serwowaliśmy bardzo dobrze i to był element, który zrobił różnicę - ocenił przyjmujący PGE Skry.
Francuz w tej potyczce zdobył 11 punktów, ale nie prezentuje jeszcze swojej najwyższej formy.
W związku z tym, że po fazie zasadniczej nie ma tradycyjnych play-offów, każdy punkt wywalczony na parkiecie ma znaczenie. - Dla nas to było bardzo ważne spotkanie i cenne zwycięstwo w kontekście walki o drugą pozycję w ligowej tabeli. Musimy ciężko pracować, aby unikać własnych błędów i w kolejnych meczach zdobywać komplet punktów. Do końca rundy zasadniczej potrzebujemy zwycięstw za trzy punkty - zapewnił Marechal.
W sobotę bełchatowianie zagrają z Cuprum Lubin.