W dwóch dotychczasowych spotkaniach AZS Częstochowa wywalczył jeden punkt, ale w obu swoich starciach Akademicy pokazali się z dobrej strony. W inauguracyjnym meczu AZS przegrał z Asseco Resovią 1:3, a w sobotę uległ na wyjeździe Cuprum Lubin 2:3. Z kolei Lotos Trefl Gdańsk wygrał oba swoje mecze: 3:2 z BBTS-em Bielsko-Biała i 3:1 z Effectorem Kielce.
Obie drużyny w obecnym sezonie mają inne cele. Lotos Trefl rywalizację w PlusLidze łączy z debiutanckim startem w Lidze Mistrzów. Te rozgrywki wicemistrzowie Polski rozpoczęli od zwycięstwa 3:0 z Vojvodiną Novy Sad. Częstochowianie zapowiadają walkę o jak najwyższą pozycję i chęć rehabilitacji za kompletnie nieudany dla klubu poprzedni sezon.
Akademikom w środę będzie niezwykle trudno o powiększenie swojego punktowego dorobku. W meczu w Lubinie kontuzji kolana doznał Felipe Airton Bandero, który był liderem częstochowskiego zespołu. Po dokładnych badaniach lekarze zdiagnozowali u brazylijskiego atakującego stłuczenie łąkotki i Bandero na pewno nie wystąpi w meczu przeciwko wicemistrzom Polski.
Brazylijczyka zastąpi Bartłomiej Lipiński, dla którego jest to debiutancki sezon w PlusLidze. Rozgrywający Rafael Redwitz z pewnością nie będzie posyłał mu aż tylu piłek, co Brazylijczykowi, a bardziej wykorzystywani będą przyjmujący. Na tej pozycji Akademicy też zmagają się z problemami zdrowotnymi. W Lubinie nie zagrał Matej Patak, a Rafałowi Szymurze odnowił się uraz, ale po interwencji fizjoterapeuty wrócił na parkiet.
Takich problemów nie mają gdańszczanie, choć ich największym problemem jest zmęczenie. Od meczu o Superpuchar Polski Lotos Trefl Gdańsk gra mecze co trzy dni, co jest dużym obciążeniem dla siatkarzy wicemistrzów Polski. Trzon tego zespołu stanowią Murphy Troy, Mateusz Mika, Sebastian Schwarz oraz Marco Falaschi, a nad wszystkim czuwa trener Andrea Anastasi.
AZS Częstochowa - Lotos Trefl Gdańsk / śr. 11.11.2015, godz. 18:00.