Reprezentacja Brazylii mężczyzn trafiła do grupy A razem z Serbią, Włochami i Australią. Na półmetku zmagań Canarinhos są liderami grupy z pięcioma zwycięstwami na koncie. Jedyną porażkę ponieśli w miniony weekend z Serbią, ale dopiero po tie-breaku.
[ad=rectangle]
- Jestem zadowolony z postawy mojego zespołu, rotujemy składem, próbujemy różnych rozwiązań. Mamy 4-5 tygodni, żeby przygotować się do turnieju finałowego, jako gospodarze będziemy pod presją. Jest dużo dobrych drużyn, więc będzie spora konkurencja - podsumował Bernardo Rezende, trener brazylijskiej ekipy.
Których rywali szkoleniowiec Canarinhos uważa za najgroźniejszych? - Przede wszystkim USA, Polska i Francja, występująca w II dywizji. Włosi mają wzloty i upadki, ale również mogą być groźni. Rosjanie nie grają w najmocniejszym składzie, więc ich wyniki nie dają całkowitego obrazu tej drużyny. W tej chwili mogę powiedzieć, że USA, Polska i Francja są faworytami - powiedział Rezende senior.
Po mistrzostwach świata, które odbywały się w Polsce, trener Brazylijczyków dostał karę, dziesięć spotkań swoich podopiecznych musi oglądać z trybun. - Ludzie nie chcą znać prawdy na ten temat, nikt nie zrobił większego researchu. Nikt w historii siatkówki nie dostał bana na 10 meczów, więc ktoś powinien spróbować się dowiedzieć o prawdziwe powody mojego zawieszenia. Nie chcę mówić nic więcej na ten temat, bo nie chcę, żeby moja kara była dłuższa - uciął szkoleniowiec.
Brazylijczycy w najbliższy weekend zagrają dwumecz na wyjeździe z Włochami.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)