Anna Werblińska: Szkoda, że sędziowie nie gwiżdżą błędu zasłony

Szkoda, że sędziowie nie gwiżdżą zasłony, to naprawdę bardzo utrudnia grę. Odważył się jeden, ale w jego ślady nie poszli inni - mówi Anna Werblińska.

Faworytem spotkania były broniące tytułu policzanki i to one lepiej weszły w mecz, wygrywając pierwszą partię. Jednak później zaczęła się dominacja PGE Atomu Trefl Sopot, który wygrał trzy kolejne odsłony. - Dla nas spotkanie zaczęło się wtedy, kiedy dołożyłyśmy dobrą grę w obronie i ostrzejszy serwis. Twarda gra w obronie jest sposobem na pokonanie zespołu z Polic. Pamiętajmy, że to dopiero pierwszy krok. Nie wpadamy w żadną euforię i czekamy na kolejne mecze - mówi Izabela Bełcik.
[ad=rectangle]
Chemik Police w drugiej partii popełniał błędy, których kibice nie widzieli od początku sezonu. Nagminne przekraczanie linii, błędu w ustawieniu - sopocianki otrzymywały darmowe punkty. - Zagrałyśmy po prostu słabo, nic nas nie usprawiedliwia. Musimy szybko wyciągnąć wnioski i zacząć grać lepiej. Nie będę się tłumaczyć, bo tu nie ma z czego. W pewnych momentach przestałyśmy grać swoją siatkówkę i popełniałyśmy bardzo proste błędy, których na co dzień nie popełniamy. Szkoda, że sędziowie nie gwiżdżą zasłony, to naprawdę bardzo utrudnia przyjęcie. Odważył się jeden, ale w jego ślady nie poszli inni - uważa Anna Werblińska

Inny powód porażki zauważa trener Gospodyń. - Atom zagrał z bardzo dobrym podejściem. Wydaje mi się, że naszym największym problemem była przerwa w rozgrywaniu spotkań pomiędzy ostatnim pojedynkiem półfinałowym a pierwszym finałowym. Taka jest droga, musimy ją zaakceptować i nic nie możemy z tym zrobić. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach będzie tak samo jak z Impelem Wrocław. Tam też przegraliśmy pierwszy mecz, a potem cieszyliśmy się z awansu - kończy Giuseppe Cuccarini

Źródło artykułu: