Przed tygodniem Cerrad Czarni pokonali MKS Banimex 3:1 w drugim spotkaniu o prawo gry o dziewiąte miejsce, w związku z czym odrobili "z nawiązką" stratę z Będzina. Nic nie zapowiadało jednak takiego rezultatu po pierwszym, słabym w wykonaniu radomian secie. - Ten mecz z Będzinem wyglądał już dużo lepiej, przede wszystkim w ataku. Wcześniej ten element u nas szwankował. Poza tym, jestem zadowolony z zagrywki. Dzięki serwisowi zbudowaliśmy sobie przewagę - podkreślił Robert Prygiel. Drużyna z województwa mazowieckiego zdominowała rywali tym elementem, zapisując na swoim koncie 11 asów.
[ad=rectangle]
Mimo iż na trybunach hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie zasiadł komplet kibiców, to najbardziej zagorzała grupa sympatyków przez całe spotkanie głośno wspierała zespół. - Muszę podkreślić doping naszych kibiców. Pomimo ostatnich, nie najlepszych wyników, wspierali nas przez cały mecz i nawet po pierwszym, przegranym secie nie odpuścili i nie mieli momentu zwątpienia w nas. Bardzo im dziękujemy - powiedział szkoleniowiec.
W okresie świątecznym siatkarze Czarnych dostaną trochę wolnego, ale już na początku przyszłego tygodnia wrócą do treningów, aby jak najlepiej przygotować się do walki z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w następną sobotę w hali Urania.
- Mamy świadomość tego, że jak będziemy trenować i pracować w tych ostatnich tygodniach sezonu, od tego będzie zależeć osiągnięty przez nas ostateczny rezultat - skomentował Prygiel.
Czego można spodziewać się po Wojskowych w ostatnim etapie rozgrywek? - Trudno cokolwiek powiedzieć. Rezultaty osiągnięte przez ten zespół w tym sezonie pokazały, że były momenty zarówno pozytywne, jak i słabsze - zakończył opiekun.