Gdańszczanie wciąż niepewni trzeciego miejsca - zapowiedź meczu AZS Politechnika Warszawska - Lotos Trefl Gdańsk

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej Lotos Trefl Gdańsk musi wywalczyć w Warszawie co najmniej dwa sety, żeby być pewnym utrzymania trzeciego miejsca w tabeli PlusLigi przed fazą play-off.

W pierwszym spotkaniu tych drużyn w tym sezonie gdańszczanie musieli nieźle się namęczyć, żeby pokonać zespół Jakuba Bednaruka. Udało się, ale dopiero po tie-breaku. Tak wtedy, jak i teraz, oba zespoły mają zupełnie inne cele w lidze. Dzięki wzmocnieniom i trenerowi Andrei Anastasiemu klub z Pomorza radzi sobie bardzo dobrze i aktualnie zajmuje miejsce na podium. By wjechać na tej pozycji do fazy play-off nie oglądając się na rywali, potrzebuje wywieźć ze stolicy dwa sety, bo depczący mu po piętach Jastrzębski Węgiel ciągle ma szanse, by go wyprzedzić.

Anastasi podchodzi do ostatniej potyczki rundy zasadniczej ze sporą ostrożnością: - W drużynie trenera Bednaruka jest dużo młodych, perspektywicznych zawodników, którzy brak doświadczenia rekompensują walecznym nastawieniem oraz sercem pełnym pasji i miłości do siatkówki. Często te rzeczy okazują się być lepszymi "doradcami” graczy, niż doświadczenie nabyte przez lata gry. Oczywiście, mamy nadzieję, że uda nam się zwyciężyć w Warszawie i rozegrać dobre zawody, ale nie zmienia to faktu, że jestem pełen podziwu dla tych młodych chłopaków i nie zdziwię się, jeśli czeka nas kolejny tie-break - powiedział Włoch dla SportoweFakty.pl po ostatnim meczu z jastrzębianami.
[ad=rectangle]
Wygrana z Jastrzębskim Węglem 3:1 była dla gdańszczan przełamaniem po dwóch wcześniejszych porażkach ze Skrą Bełchatów i Resovią Rzeszów. Zespół Anastasiego zagrał dobre spotkanie - oprócz zdobywcy nagrody MVP, Mateusza Miki - wysoki poziom zaprezentował każdy zawodnik, a zdecydowanym bohaterem końcówki okazał się zmiennik Damian Schulz. Najwięcej szkody wyrządzili przeciwnikom w ataku - w tym elemencie zanotowali wysokie 56 proc. skuteczności.

Drużyna z Trójmiasta potrzebuje dwóch setów, by utrzymać 3. miejsce w PlusLidze przed fazą play-off
Drużyna z Trójmiasta potrzebuje dwóch setów, by utrzymać 3. miejsce w PlusLidze przed fazą play-off

Drużyna AZS Politechniki Warszawskiej jeszcze przed ostatnim meczem z Cerrad Czarni Radom nie miała szans na walkę o miejsca 1-8, ale mimo tego postarała się w derbach Mazowsza o zwycięstwo. - Zostanie to na pewno gdzieś w ich psychice, a wierzę, że jeszcze się z nimi spotkamy - powiedział po meczu w Radomiu przyjmujący Inżynierów, Aleksander Śliwka. - Realnie patrząc, jeśli wygramy walkę o miejsca 9-10, a Czarni pewnie przegrają ze Skrą, choć oczywiście życzę im jak najlepiej, to spotkamy się jeszcze z nimi w walce o piąte miejsce - dodał z uśmiechem. Śliwka meczu z Czarnymi do najlepszych nie zaliczy, za to jego kolega z drużyny, Paweł Mikołajczak - zdobywca 29 punktów - zdecydowanie tak.

Politechnika nie może już spaść przed play-offami z 9. miejsca, bo kolejny w tabeli BBTS Bielsko-Biała traci do niej siedem punktów. Na pewno jednak będzie chciała pokazać się kibicom na Torwarze z jak najlepszej strony, tym bardziej, że w tym roku w Warszawie jeszcze nie wygrała.

AZS Politechnika Warszawska - Lotos Trefl Gdańsk/ 21 lutego 2015r. (sobota), godz. 17:00, Hala Torwar

Źródło artykułu: