Zatrzymać niepokonanych - zapowiedź meczu Lotos Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów

W 11. kolejce PlusLigi dojdzie do bardzo ciekawie zapowiadającej się konfrontacji: rewelacyjnie spisujący się zespół z Gdańska podejmie niepokonaną ekipę Andrzeja Kowala.

Podopieczni Andrei Anastasiego kontynuują serię spotkań rozgrywanych przeciwko medalistom PlusLigi z ubiegłego sezonu. Dokładnie tydzień po potyczce z mistrzem kraju, gdańszczanie zmierzą się z wicemistrzem Polski, zespołem Asseco Resovii Rzeszów.
 [ad=rectangle]
- Do spotkań z Resovią i Jastrzębskim podejdziemy tak samo, jak do rywalizacji ze Skrą. Oba te zespoły to znakomite marki, świetne drużyny i równie ciężko będzie z nimi zdobyć punkt, jak w rywalizacji z bełchatowianami. Ale na pewno nie wyjdziemy na parkiet tylko po to, żeby mecz się odbył. Może uda się wykorzystać jakąś słabość przeciwnika. Mam nadzieję, że te się pojawią i będziemy w stanie sprawić kolejną niespodziankę - mówił przed spotkaniem 11.kolejki zawodnik Lotosu Trefla Gdańsk, Wojciech Grzyb. Dla doświadczonego środkowego niedzielny pojedynek będzie miał szczególny charakter. Grzyb zanim latem dołączył do ekipy z Gdańska, przez pięć sezonów bronił barw rzeszowskiej drużyny.

Potyczkę Lotosu Trefla Gdańsk z Asseco Resovią Rzeszów śmiało można nazwać najciekawiej zapowiadającym się pojedynkiem 11. kolejki PlusLigi. Drużyna z Trójmiasta od początku tegorocznych rozgrywek prezentuje się znakomicie. Serią ośmiu wygranych z rzędu gdańszczanie zapracowali na miano rewelacji pierwszej części sezonu. Jedyny jak do tej pory słabszy moment ekipy Anastasiego przydarzył się w potyczce z beniaminkiem z Lubina. Bolesna porażka 0:3 doznana przed własną publicznością nie zachwiała jednak wiary w zespole z Gdańska.

Żółto-czarnym bardzo szybko udało się zatrzeć złe wrażenie i już w następnej kolejce spotkań gdańszczanie stworzyli wraz z drużyną PGE Skry Bełchatów znakomite siatkarskie widowisko. Ekipa znad morza, pomimo niepowodzenia w dwóch pierwszych odsłonach, doprowadziła do zaciętego tie-breaka, w którym zaledwie jedna piłka dzieliła ich od pokonania mistrzów kraju. Ostatecznie stojący na dobrym poziomie bój zakończył się zwycięstwem gospodarzy, jednak Lotos Trefl Gdańsk udowodnił, że jest zespołem, który ma wszelkie predyspozycje, aby namieszać w czołówce polskiej ekstraklasy.

Czy Lotos Trefl Gdańsk zagrozi kolejnemu faworytowi?
Czy Lotos Trefl Gdańsk zagrozi kolejnemu faworytowi?

W PlusLidze wciąż dwie drużyny nie poznały jeszcze smaku porażki. Jedną z nich jest niedzielny rywal Lotosu Trefla Gdańsk. Wicemistrzowie kraju w dziesięciu rozegranych spotkaniach uzbierali 29 "oczek". Jedyną stratę punktową rzeszowianie zanotowali w meczu 4. kolejki, w którym dopiero po tie-breaku pokonali ekipę Jastrzębskiego Węgla. Również na europejskich parkietach Resovia nie pozostawia zbyt wielu złudzeń swoim rywalom. Szybkie wygrane z Budvanską Rivijerą Budva oraz ACH Volley Lublaną mogą tylko i wyłącznie napawać optymizmem kibiców z Rzeszowa.

Trudno jednoznacznie wytypować lidera rzeszowskiej ekipy. W ostatnich tygodniach wysoką formę prezentuje Jochen Schoeps, który w meczu z Transferem Bydgoszcz zanotował 70% skuteczność w ataku i zasłużenie otrzymał statuetkę MVP. Natomiast w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów podobnym osiągnięciem (74% skutecznego ataku - przy. red.) mógł pochwalić się przyjmujący Marko Ivović. To właśnie szeroki i stabilny skład jest najmocniejszą stroną zespołu z Podkarpacia. - Zmieniliśmy tylko skrzydłowych, z czego jedna zmiana była wymuszona kontuzją Alka. Trzon zespołu się nie zmienił, a przybycie Rafała Buszka i Marko Ivovica zdecydowanie poprawiło nam lewe skrzydło. Choć oczywiście jest za wcześnie na rzetelną ocenę, ale na razie to wygląda o wiele lepiej. Dobry start na pewno nam pomaga w atmosferze w drużynie, ale nie może nas usypiać, bo to jest dopiero początek. Musimy nadal ciężko pracować nad podnoszeniem poziomu i ustabilizowaniem naszej gry - powiedział niedawno w rozmowie z naszym portalem trener rzeszowian, Andrzej Kowal.

W dotychczasowych konfrontacjach rozegranych pomiędzy niedzielnymi rywalami, Lotos Trefl Gdańsk nie zdołał ugrać żadnego punktu. Jednak w tym sezonie gdańszczanie już dwukrotnie: w meczach z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz PGE Skrą Bełchatów, pokazali, że są w stanie zagrozić każdemu przeciwnikowi. Jak podopieczni trenera Anastasiego wypadną na tle wicemistrza kraju dowiemy się w niedzielę.

Gdańscy siatkarze po raz pierwszy w historii rozegrają ligowy mecz w mieszczącej 4500 widzów Gdynia Arena. Na trybunach gdyńskiego obiektu spodziewany jest komplet widzów.

Lotos Trefl Gdańsk - Asseco Resovia Rzeszów / niedziela 23.11.2014 r., godz. 18:00

Źródło artykułu: