Na odmienionych gdańszczan już z Oivanenem? - zapowiedź meczu Cerrad Czarni Radom - Lotos Trefl Gdańsk

Rozgrywki PlusLigi nabierają tempa. Dopiero co rozegrana została druga kolejka spotkań, a w najbliższą środę dojdzie już do kolejnej. W jednym z jej najciekawszych meczów Czarni podejmą Lotos Trefl.

Lotos Trefl Gdańsk to zupełnie inna drużyna niż w ubiegłym sezonie. Wtedy, pomimo silnego składu i wysokich aspiracji, zawodziła na całej linii, kończąc rozgrywki w dolnych rejonach tabeli. Po wielu zmianach, w tym tej naistotniejszej, a więc na stanowisku szkoleniowca, prezentuje się, przynajmniej na początku zmagań, o wiele lepiej. Pod wodzą Andrei Anastasiego odniosła dwa zwycięstwa za trzy punkty. Duże wrażenie mogła zrobić zwłaszcza trzysetowa wygrana z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (w dwóch partiach 25:20, w jednej 25:18).
[ad=rectangle]
Ekipy z Trójmiasta nie czeka jednak łatwe zadanie. Zagra bowiem na bardzo trudnym terenie w Radomiu, przed niezwykle głośną i żywiołowo reagującą publicznością. Po dotychczas rozegranych kolejkach Cerrad Czarni również nie mają się czego wstydzić - nie stracili nawet seta, a o ich sile przekonali się zawodnicy Effectora i beniaminka z Będzina.

Trener Robert Prygiel wciąż nie dysponuje jednak pełnym składem. Poza meczową "dwunastką" znajdował się do tej pory Mikko Oivanen. Jego nieobecność tłumaczona była brakiem wymaganych dokumentów. - Mikko trenuje z nami już od tygodnia i jedynie brak dokumentacji z Federacji CEV sprawia, że jeszcze nie może grać w meczach ligowych - informował na konferencji prasowej po starciu z MKS-em Banimex opiekun Wojskowych. - Jest duża szansa na to, że pojawi się już w składzie meczowym w najbliższą środę - zapowiedział.

Czy radomianie po raz drugi wygrają we własnej hali?
Czy radomianie po raz drugi wygrają we własnej hali?

Z pewnością sam fiński zawodnik także liczy na występ przeciwko gdańskiej drużynie. Bronił przecież jej barw w sezonie 2011/2012, więc będzie to mecz w pewien sposób dla niego sentymentalny.

Gdańszczanie zapomnieli już o efektownym triumfie nad ZAKSĄ. - Super, że mamy już te sześć punktów i dwa zwycięstwa na koncie, ale od jutra myślimy już tylko o starciu, jakie mamy do rozegrania w Radomiu, bo każdy nadchodzący pojedynek jest dla nas najważniejszy - zapewniał tuż po zakończeniu piątkowego starcia Piotr Gacek. - Spróbujemy przygotować się jak najlepiej taktycznie do tego spotkania i w środę z pełną koncentracją wyjdziemy na boisko - wtórował mu Marco Falaschi.

Pomimo świetnego rozpoczęcia sezonu, zawodnicy Czarnych zdają sobie sprawę z tego, że ich gra nie jest idealna. Sporo zastrzeżeń można mieć zwłaszcza do postawy w przyjęciu i w ataku. Skutecznością w minioną sobotę nie grzeszył przede wszystkim Bartłomiej Bołądź, na którym ciąży jednak duża presja z racji występów w pierwszej "szóstce". A nie należy przecież zapominać o tym, iż jest to najmłodszy gracz w zespole. - Jeżeli zagramy z Lotosem na swoim poziomie, to śmiało możemy powalczyć o zwycięstwo - przekonuje leworęczny atakujący.

Podobnego zdania jest Prygiel. - Zmierzą się dwie drużyny, które mają zbliżony poziom sportowy. O wyniku zadecyduje pewnie trochę lepsze zgranie zawodników, pewnie trochę też dyspozycja dnia - przewiduje. Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie radomianie dwukrotnie pokonali przeciwnika z Trójmiasta - najpierw na wyjeździe 3:2, a następnie u siebie 3:1.

Cerrad Czarni Radom - Lotos Trefl Gdańsk / 15 października 2014 r. / godz. 18 

Źródło artykułu: