WGP, gr. C: Pokaz siły Brazylii i "spacerek" Włoch

Pierwszy dzień zmagań w słonecznej Italii nie przyniósł niespodzianek. Kanarki tylko na moment oddały inicjatywę Chinkom, a gospodynie nie miały problemu z pokonaniem Dominikany.

Obrończynie tytułu w swoim inauguracyjnym występie potwierdziły, że i w tym roku będą groźne. Podopieczne Jenny Lang Ping poważnie nastraszyły je jeszcze w pierwszym secie, wychodząc na prowadzenie 16:12, ale dwa potężne bloki w samej końcówce zwycięstwo w tej odsłonie dały Canarinhos. Druga partia przebieg miała odwrotny. Tym razem lepiej wystartowały Brazylijki, ale Chinki szybko odzyskały rezon i w połowie seta inicjatywa była już po ich stronie. Drużyna José Roberto Guimarãesa była w stanie odrobić kilka punktów straty, ale ostatecznie seta nie uratowała, ulegając rywalkom minimalnie 23:25. [ad=rectangle]

Przegrana podziałała na Sheillę Castro i spółkę bardzo mobilizująco. W kolejnych odsłonach zawodniczki z Kraju Kawy zagrały koncertowo i nie pozwoliły przeciwniczkom na zbyt wiele, bezlitośnie wykorzystując każdy ich błąd. W secie numer cztery Chinki zdobyły 17 punktów, a w następnej odsłonie jedno oczko mniej.

Brazylijki przekonujące zwycięstwo zawdzięczają lepszej od przeciwnika grze w niemal każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Znacznie skuteczniej blokowały (16 do 7 w punktach zdobytych tym sposobem), groźniej zagrywały (6 do 4 w statystyce asów serwisowych) i przede wszystkim o wiele efektywniej atakowały. I to właśnie skuteczność w ofensywie chyba w największym stopniu zadecydowała o triumfie Canarinhos. Aż cztery zawodniczki z obozu Ze Roberto zdobyły 15 punktów lub więcej (najlepsza okazała się Fernanda Garay - 19), podczas gdy po chińskiej stronie siatki solidny poziom w ataku utrzymywała jedynie Zhu Ting - zdobywczyni 24 oczek (skończone 23 zbicia na 51 prób).

Brazylia - Chiny 3:1 (25:21, 23:25, 25:17, 25:16)

Brazylia: Lins, Fabiana, Jaqueline, Castro, Menezes, Garay, Brait (libero) oraz Pereira, Fabiola, Pavao, Sforzin.

Chiny: Wang N., Yang J., Ting, Chunlei, Xu, Roqui, Chen (libero) oraz Yang F., Wei, Liu, Yuan, Wang H.

***

Gospodynie zmagań grupy A z nowym-starym selekcjonerem Marco Bonittą (polskim kibicom tego pana przedstawiać nie trzeba) na pewno chciałyby w tym roku poprawić zeszłoroczne 5. miejsce w cyklu. Dla zespołu, który ostatni medal rangi międzynarodowej zdobył wygrywając w 2011 roku Puchar Świata, dobry start w World Grand Prix byłby znakomitym przetarciem przed zbliżającymi się wielkimi krokami mistrzostwami świata, które odbędą właśnie na włoskiej ziemi.

Prawdziwą weryfikacją aktualnej dyspozycji Squadry Azzurra będą niewątpliwie mecze z Brazylią i Chinami. Spotkanie z Dominikaną miało być jedynie przetarciem przed walką z dużo silniejszymi rywalami. I faktycznie zespół prowadzony przez Brazylijczyka Marcosa Kwieka nie zawiesił miejscowym siatkarkom poprzeczki zbyt wysoko, przez większość spotkania stanowiąc dla nich jedynie tło.

Italia w pierwszej partii straciła 18 punktów, a jej prowadzenie ani przez moment nie było zagrożone. Dopiero w drugiej odsłonie przyjezdne wzniosły się na wyżyny swoich możliwości, co i tak zakończyło się dla nich przegraną, ale tym razem minimalną - do 23. Na więcej tego dnia stać siatkarek z Dominikany nie było. W partii numer trzy od samego początku musiały one gonić wynik, ale zamiast skracać dystans, tylko się od Włoszek oddalały. Ostatecznie skończyły seta mając na koncie aż 10 punktów mniej od rywalek.

Dla Bonitty mecz ten okazał się przede wszystkim doskonałą okazją do przeglądu kadry. Na parkiecie, przynajmniej na moment, zameldowała się bowiem w piątek każda z czternastu wpisanych do protokołu zawodniczek. Aż 9 z nich zapunktowało (16 oczek zdobyła Nadia Centoni, a 13 Antonella del Core). W zespole z Karaibów wyróżniała się Elizabeth Brayelin Martinez, która ugrała 19 punktów.  Reszta jej koleżanek łącznie uzbierała ich 29, więc przy zaledwie 8 błędach Włoszek o pomyślnym dla gości rezultacie nie mogło być mowy.

W sobotę Chiny zmierzą się z Dominikaną, a w drugim spotkaniu Włochy podejmą Brazylię.

Włochy - Dominikana 3:0 (25:18, 25:23, 25:15)

Włochy: Ferretti, Folie, Bosetti L., Centoni, Arighetti, Del Core, De Gennaro (libero) oraz Bosetti C., Fiorin, Piccinini, Chirichella, Merlo, Signorile, Diouf.

Dominikana: Marte, Vargas Valdez, Brayelin Martinez, Mambru, Arias, Pena, Castillo (libero) oraz Rojas, De La Cruz, Binet, Dominguez.

DrużynaMeczePunktySety
Włochy 1 3 3:0
Brazylia 1 3 3:1
Chiny 1 0 1:3
Dominikana 1 0 0:3
Komentarze (0)