Japończycy walczą o to, by zmagania grupy D zakończyć z choć jednym zwycięstwem. Niemcy, nawet w rezerwowym składzie, nie zamierzają im jednak na to pozwolić, choć sami szans na awans do dalszej fazy rozgrywek również już nie mają.
[ad=rectangle]
Pierwszy set sobotniego pojedynku był popisem niemieckiego bloku. Gospodarze nie mogli się przez niego przebić i przegrali bardzo wysoko, 16:25. W drugiej partii błędy Europejczyków dały miejscowym nadzieję na korzystniejszy rezultat, ale nie trwała ona długo. Już po pierwszej przerwie technicznej podopieczni Vitala Heynena wrócili do swojej dobrej gry i także w tej partii dosłownie roznieśli swoich rywali. Emocji kibice doczekali się dopiero w trzeciej odsłonie. Ta od samego początku była bardzo wyrównana, a Japończycy prowadzili nawet 21:20. Nie wystarczyło to jednak, by zagrozić naszym zachodnim sąsiadom. Po długiej walce na przewagi zakończyli oni pojedynek i zgarnęli komplet punktów.
Wynik 3:16 w blokach wyjaśnia, dlaczego Azjaci w kolejnym meczu zostali z niczym. Najlepszym zawodnikiem na parkiecie był Marvin Prolingheuer, zdobywca 15 punktów. - W trzecim secie zabrakło nam koncentracji, mieliśmy trochę kłopotów z przyjęciem i popełniliśmy kilka zbyt gorączkowych decyzji, ale mimo wszystko możemy być z tego spotkania zadowoleni - skomentował kapitan Niemców, Dirk Westphal.
Japonia - Niemcy 0:3 (16:25, 17:25, 27:29)
Japonia:
Shimizu, Koshikawa, Eto, Shiraiwa, Fukatsu, Dekita, Nagano (libero) oraz Takahashi, Chijiki, Fushimi.
Niemcy: Kuhner, Westphal, Broshog, Prolingheuer, Andrei, Hohne, Tille (libero) oraz Schott, Collin, Strohbach, Zachrich.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Tabela grupy D:
Drużyna | Mecze | Punkty |
---|---|---|
Francja | 11 | 27 |
Argentyna | 11 | 25 |
Japonia | 11 | 13 |
Niemcy | 11 | 1 |