Piąta kolejka Serie A w wykonaniu "Kolibrów" oraz drużyny Unicom Kerakoll Sassuolo nie przyniosła niespodzianki. Co prawda można się było spodziewać bardziej zaciętego widowiska, lecz ekipa przyjezdna przystąpiła do tego meczu osłabiona brakiem dwóch podstawowych siatkarek. Jak powiedziała sama Skowrońska, jej rywalkom szczególnie brakowało pomocy w przyjęciu ze strony Bosetti.
Team "Skowronka" prowadził w tym spotkaniu od samego początku, raz po raz karcąc swoje przeciwniczki dobrym blokiem. Nasza atakująca za klucz do tak przekonującego zwycięstwa uznała właśnie ten element, do spółki z obroną oraz asekuracją. W defensywie brylowała Elke Wijnhoven, zaś główny ciężar zdobywania niezbędnych oczek na swoje barki wzięły Katarzyna Skowrońska-Dolata (15 punktów, w tym 3 z zagrywki i 57 proc. skuteczność w ataku) i najlepiej punktująca w ekipie - Carolina Costagrande (17 punktów).
Po meczu polska atakująca była szczególnie zadowolona z przełamania kompleksu trzeciego seta, do którego ostatnimi czasy wkradało się zbytnie rozluźnienie. Dodała także, iż od poniedziałku jej zespół będzie się szykował wyłącznie do środowego spotkania w Lidze Mistrzyń.
Scavolini Pesaro - Unicom Kerakoll Sassuolo 3:0 (25:14, 25:16, 25:13)
Scavolini Pesaro: Skowrońska 15, Costagrande 17, Guiggi 10, Jaqueline 6, Furst 10, Feretti 3, Wijnhoven (L), Brussa 1, Lunghi, Garzaro, Di Crecenzo.
Unicom Kerakoll Sassuolu: Leggeri 3, Turlea 10, Diomede 4, Cella 5, Havelkova 4, Rondon 2, Vecchi (L).