Karpaty bliżej awansu do finału I ligi - relacja z meczu PWSZ Karpaty MOSIR KHS Krosno - Developres Rzeszów

W rywalizacji Developresu Rzeszów i Karpat Krosno emocji nie brakuje. Trzecie spotkanie pierwszej fazy play-off zakończyło się dopiero po tie-breaku, w którym triumfował zespół Karpat.

Od pierwszych akcji lepszą dyspozycję prezentowały zawodniczki z Krosna. Dość szybko Marcin Wojtowicz wykorzystał dwie przerwy. Sugestie szkoleniowca pomogły Developresowi zbliżyć się do rywalek. Po chwili drużyna gości popełniła kilka prostych błędów i na prowadzenie ponownie wyszły Karpaty. Wydawać się mogło, że przy stanie 24:19 zakończenie seta to tylko formalność, jednak krośnianki nie potrafiły wykonać skutecznej akcji. Przyjezdne natomiast nie tylko doprowadziły do remisu, ale po błędzie Joanny Brylińskiej wygrały premierowa odsłonę.

Rzeszowianki, podbudowane wydarzeniami z końcówki, kontynuowały swoja dobrą grę. Dominik Stanisławczyk postanowił poprosić o czas. Po nim jego podopieczne odrobiły kilka "oczek". Walka była niezwykle wyrównana, w decydującym momencie Developres popełnił dwa błędy, które zaważyły o wyniku drugiego seta.

Trzecia partia miała bardzo podobny przebieg, żadna z ekip nie była w stanie wypracować większej przewagi. Siatkarki z Rzeszowa znów nie wytrzymały presji, nie skończyły trzech ataków z rzędu i Karpaty prowadziły już 2:1.

Developres nie zamierzał odpuszczać ani na chwilę i od razu przystąpił do ataku. Po skutecznych akcjach prowadził 6:1 i 10:3. Przy stanie 16:9 przyjezdnym przytrafił się przestój, ich przeciwniczki zdobyły pięć punktów w jednym ustawieniu. Zawodniczki prowadzone przez Marcina Wojtowicza znów zaczęły mieć problem ze skutecznością na skrzydłach (22:19). Wówczas powtórzył się scenariusz z pierwszego seta: rzeszowianki obroniły dwie piłki meczowe, a później, wykorzystując kontrę i stawiając szczelny blok, doprowadziły do tie-breaka.

Karpatom brakuje jednego zwycięstwa do awansu do finału I ligi
Karpatom brakuje jednego zwycięstwa do awansu do finału I ligi

Zespół gości utrudnił sobie zadanie, bo już od początku musiał gonić wynik (5:1). Udało mu się zniwelować straty do dwóch "oczek" (7:5). To, co Developres odrobił, za chwilę przez proste błędy stracił. Miejscowe nie dały sobie kolejny raz wydrzeć zwycięstwa w końcówce, zachowały więcej zimnej krwi i to one po trzecim meczu mają więcej powodów do radości.

Paulina Czekajska, libero Karpat, twierdzi, że pojedynek mógł się zakończyć wcześniej. - Przez brak konsekwencji w końcówkach i nerwy musiałyśmy rozgrywać pięć partii, ale w play-offach rezultat setów jest mniej ważny. Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa i mamy nadzieje, że pierwszą rundę play-off zakończymy u siebie - komentuje zawodniczka dla strony khskarpaty-krosno.pl

PWSZ Karpaty MOSIR KHS Krosno - Developres Rzeszów 3:2 (24:26, 25:22, 25:19, 27:29, 15:13)
Stan rywalizacji: 

2:1 dla Karpat

Kolejne spotkanie tej pary odbędzie się we wtorek, 25 marca.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (0)