Krzysztof Gierczyński: Do Jastrzębia nikt nie przyjeżdża postać godzinkę

Jastrzębski Węgiel po pięciosetowym boju pokonał ekipę Roberta Prygla. - To jest dla nas trudny rywal. Oni grają z nami dobrze, my z nimi niekoniecznie - przyznaje Krzysztof Gierczyński.

Mało kto spodziewał się takiego oporu ze strony podopiecznych Roberta Prygla w starciu z ekipą Jastrzębskiego Węgla na parkiecie finalistów tegorocznej edycji siatkarskiej Ligi Mistrzów. Górniczy zespół z Jastrzębia mecz rozstrzygnął na swoją korzyść dopiero po tie-breaku.

- Drużyny przeciwne nie przyjeżdżają do Jastrzębia, by postać na boisku godzinkę czy dwie. Próbują urwać jakiegoś seta, może nawet punkt, by wreszcie powalczyć o zwycięstwo. Ekipa z Radomia była bliska wygranej. Przyjechali z odpowiednią determinacją i pokazali niezłą siatkówkę. Cieszy zwycięstwo, bo to nie był łatwy bój - przyznaje Krzysztof Gierczyński, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.

Gospodarze, w wygranym meczu w stosunku 3:2, dwukrotnie obejmowali prowadzenie. Najpierw 1:0, a następnie 2:1. Zespół Cerradu Czarnych Radom potrafił jednak za każdym razem doprowadzić do remisu. Po przegranej piątej partii radomianie takiej możliwości już nie mieli. - Falowaliśmy trochę poziomem gry w tym spotkaniu, co może nieco dziwić. Nasze ostatnie potyczki rozgrywaliśmy na równym, i co ważne, wysokim poziomie. Nie zgarnęliśmy kompletu punktów, lecz ważne jest, że odnieśliśmy kolejne zwycięstwo - zaznacza były reprezentant kraju.

Ostatni raz jastrzębianie zeszli z parkietu pokonani po rywalizacji z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle na własnym terenie. Od tego momentu wygrana z Czarnymi była siódmą z rzędu w PlusLidze. Jeśli dodamy jeszcze w tym okresie do tego dorobku 4 zwycięstwa w siatkarskiej Lidze Mistrzów, to drużyna Lorenzo Bernardiego jest niepokonana już od 11 meczów.

- Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że każda seria, nawet ta najlepsza, kiedyś się kończy. Czasem pojawia się w tych naszych "trybikach" odrobina piasku, potrafimy jednak z tymi słabościami sobie poradzić i wychodzić z trudnych sytuacji. Absolutnie jednak ta spora już seria bez porażki nie wywołuje u nas dodatkowego obciążenia i negatywnych reakcji. Dalej idziemy do przodu i walczymy o zwycięstwa. Oby jak najdłużej, lecz nikt nie jest fenomenem i trudny moment pewnie nadejdzie - przewiduje przyjmujący śląskiej ekipy.

Trudno sobie wyobrazić ekipę Jastrzębskiego Węgla bez Krzysztofa Gierczyńskiego
Trudno sobie wyobrazić ekipę Jastrzębskiego Węgla bez Krzysztofa Gierczyńskiego

Faza zasadnicza rozgrywek o mistrzostwo Polski sezonu 2013/2014 powoli dobiega końca. Całkiem możliwe, że drużyny z Jastrzębia i Radomia spotkają się w play-off w bezpośredniej walce o najlepszą czwórkę rozgrywek. Większość ekip ma do rozegrania jeszcze dwa mecze. - Play-off rządzi się swoimi prawami. Powiem szczerze, że jest to dla nas trudny rywal. Oni grają z nami dobrze, my z nimi niekoniecznie. Mają specyficzną halę i trzeba będzie zaprezentować poziom najlepszy, na jaki nas stać - kończy z nadzieją Krzysztof Gierczyński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (1)
zalas
20.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jak nie, Resovia przyjechała i opór stawiała znacznie krócej