Trentino przystępowało do sobotniego starcia w roli zdecydowanego faworyta, gdyż po siedmiu rundach spotkań mogło się poszczycić bilansem 6-1, zaś Tonno Callipo wygrało zaledwie dwa spotkania przy pięciu porażkach.
Gospodarze ku uciesze kibiców zgromadzonych w hali w Vibo Valentii w pierwszym secie narzucili przyjezdnym bardzo trudne warunki i przegrali dopiero po grze na przewagi do 29. W drugiej partii było już mniej różowo dla zespołu, którego grą kierował Patrick Steuerwald (były siatkarz AZS PW), ponieważ ekipa z Trydentu zwyciężyła ją pewnie - 25:16.
Taki obrót spraw jakby uśpił czujność mistrzów Włoch, co wyczuli siatkarze Tonno Callipo Vibo Valentia. Umiejętnie w trzeciej odsłonie rozgrywał Steuerwald, a swoje ataki kończył Luigi Randazzo, dzięki czemu miejscowi wygrali 25:22.
Kolejna część pojedynku była jeszcze bardziej emocjonująca, zaś gra toczyła się punkt za punkt (12:11). Wszystko rozstrzygnęło się w samej końcówce, w której więcej zimnej krwi zachowali zawodnicy Tonno, doprowadzając niespodziewanie do tie-breaka (25:23).
Od początku piątego seta będący na fali gospodarze chcieli narzucić swój styl gry i to im się udało (8:5). Tonno Callipo Vibo Valentia okazało się już nie do zatrzymania dla Trentino (15:9), które przegrało swój drugi mecz w sezonie.
Tonno Callipo Vibo Valentia - Trentino Volley 3:2 (29:31, 16:25, 25:22, 25:23, 15:9)
Tonno Callipo Vibo Valentia: Steuerwald P. (5), Crer (13), Gavotto (16), Ogurcak (20), Randazzo (20), Forni (8), Farina (libero) oraz Plot, Trynidad De Haro, Villena.
Trentino Volley: Sokołow (27), Sole (13), Birarelli (13), Ferreira (3), Lanza (10), Suxho (2), Colaci (libero) oraz Fedrizzi (16), Thei, Sintini, De Paola, Szabo.
MVP: Luigi Randazzo (Tonno Callipo)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko!Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!