Sceny w Warszawie. Litwini wyciągnęli telefony i robili zdjęcia

Getty Images /  Mateusz Slodkowski/Getty Images / Stadion Narodowy w Warszawie
Getty Images / Mateusz Slodkowski/Getty Images / Stadion Narodowy w Warszawie

Sport.pl donosi, że litewscy dziennikarze byli pod dużym wrażeniem warunków panujących na PGE Narodowym w Warszawie. Okazali to przy okazji konferencji prasowej trenera ich reprezentacji - Edgarasa Jankauskasa.

Już w piątek (21.03) reprezentacja Polski rozegra swój pierwszy mecz w eliminacjach do mistrzostw świata 2026. Biało-Czerwoni na Stadionie Narodowym zmierzą się z Litwą. Początek o 20:45.

W czwartek odbyły się konferencje prasowe obu drużyn. Wielu litewskich dziennikarzy pojawiło się na tej z udziałem reprezentacji trenera tego kraju, Edgarasa Jankauskasa. Sport.pl relacjonuje, że przy okazji podziwiali oni warunki panujące na PGE Narodowym. 

ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość

"Trudno było nie zauważyć, że warszawski obiekt, gdzie od lat nasza kadra rozgrywa swoje najważniejsze mecze, robił na nich duże wrażenie. Zanim przepytali swojego selekcjonera, przecierali oczy, rozglądali się ze zdumieniem po wielkiej sali konferencyjnej oraz robili sobie pamiątkowe zdjęcia. Także wspólne na tle stołu, gdzie kilka minut później zasiadł Jankauskas" - pisze wspomniane źródło.

Trener Litwinów przyznał, że jego plan na to spotkanie opiera się na wykorzystaniu słabości Polaków. W konferencji prasowej uczestniczył również były piłkarz Radomiaka Radom - Paulius Golubickas. Przypomniał on, że Biało-Czerwoni niedawno tracili już punkty z dużo niżej notowanymi rywalami.

- Nie mamy za sobą najlepszego czasu, ale to samo tyczy się Polaków. Ich ostatnie wyniki pokazują, że w piątek wszystko się może zdarzyć. Niedawno Mołdawia pokazała, że reprezentacja Polski to drużyna, którą można pokonać. - mówił. Przypomnijmy, że Polacy w eliminacjach do Euro 2024 sensacyjnie przegrali 2:3 na wyjeździe z Mołdawią, a w rewanżu tylko zremisowali 1:1.

- Oczywiście Mołdawia miała swój wielki dzień, a Polska jeden z najgorszych i taka kombinacja będzie potrzebna i nam. Ale tym bardziej musimy uwierzyć, że wszystko jest możliwe. Bez tego nie mamy co nawet wychodzić na boisko - dodał Golubickas.

Litwa przystąpi do meczu z Polską po fatalnych występach w Lidze Narodów. Reprezentacja tego kraju przegrała wszystkie sześć swoich meczów w dywizji C, gdzie mierzyła się z Rumunią, Cyprem i Kosowem.

Biało-Czerwoni również mają za sobą słabe miesiące. Ostatecznie zajęli ostatnie miejsce w dywizji A Ligi Narodów i po raz pierwszy w historii spadli z elity. Mimo to w meczu z Litwą, dopiero 142. drużyną rankingu FIFA, będą zdecydowanym faworytem. Wynik inny niż ich wygrana będzie sensacją.

Komentarze (3)
avatar
jan rem
28 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Litwini nie są bez szans,jeśli naprawdę zechcą to wyciągną remis,a polska kadra wymagająca nie jest 
avatar
Andrzej-Andre
10 h temu
Zgłoś do moderacji
16
3
Odpowiedz
Mamy tylko jeden stadion w Polsce?,a gdzie Wrocław, Gdańsk, Poznań czy Chorzów?. Przy aktualnym poziomie gry naszych kopaczy, to stadion w Sosnowcu by wystarczył 
Zgłoś nielegalne treści