Podczas meczu Ligi Narodów między Austrią a Serbią, Marko Arnautović przeżył trudne chwile. Jak donosi serwis ran.de, już w trzeciej minucie spotkania Arnautović upadł, co spowodowało ból kolana. Jednak to nie był jedyny problem, z jakim musiał się zmierzyć.
Arnautović ujawnił po meczu, że oprócz bólu kolana, odczuwał także silny nacisk w górnej części brzucha, co doprowadziło do ataku paniki.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
- Miałem wszystkie objawy - najpierw kolano, potem ogromny nacisk w górnej części brzucha i w tym samym momencie atak paniki - wyznał piłkarz.
Pomimo tych trudności, po krótkiej przerwie na leczenie, Arnautović wrócił na boisko. - Doktor dał mi jakieś lekarstwo, potem wróciłem do gry - dodał. Mimo że udało mu się asystować przy golu Michaela Gregoritscha, nie wszystko poszło zgodnie z planem.
W 61. minucie Lazar Samardzic z Serbii wyrównał wynik na 1:1, strzelając z dystansu. Arnautovic przyznał się do błędów w meczu.
- Podnoszę rękę i mówię: To była trochę moja wina - powiedział samokrytycznie, odnosząc się do niewykorzystanych szans.
Decydujące spotkanie o awans do Ligi A Ligi Narodów odbędzie się w niedzielę w Belgradzie. Arnautovic i jego drużyna będą musieli dać z siebie wszystko, aby osiągnąć sukces.