Chemik miał na początku odrobinę problemów z przyjęciem zagrywki gości. Legionovia popełniała jednak sporo prostych błędów, dlatego wynik spotkania oscylował wokół remisu. Na pierwszą przerwę techniczną z prowadzeniem 8:6 schodziły gospodynie. Po powrocie na parkiet gra przyjezdnych była mocno chaotyczna. Chemik to wykorzystał i prowadził 12:8. Podopieczne trenera Mariusza Wiktorowicza były skuteczne w ataku, co pozwalało budować przewagę. Siódemka miała olbrzymi problem z przebiciem się przez blok gospodyń. Trener Wiktorowicz mógł pozwolić sobie na rotacje kadrowe. Miejscowe siatkarki kontrolowały przebieg tej partii i wygrywały 21:11. Przyjezdne nie znalazły sposobu na sforsowanie bloku i przegrały tę odsłonę 25:13.
Drugi set przyjezdne rozpoczęły od potrójnego bloku na Małgorzacie Glince-Mogentale. Jednak atak ze środka Katarzyny Mróz, szybko wprowadziła Chemik do partii numer dwa. Siatkarki Siódemki o wiele lepiej radziły sobie od początku tego seta z atakiem. Dobre przyjęcie pozwoliło uciec gospodyniom. Trener Wiktorowicz ratował się przerwą na żądanie przy wyniku 2:6. Dobra zagrywka Any Bjelicy pozwoliła nieco zmniejszyć straty, jednak Chemik wciąż przegrywał 5:7. Gra policzanek wyglądała coraz lepiej. Po ataku Anny Werblińskiej mieliśmy remis 7:7. Po przerwie technicznej gospodynie znów miały problemy z przyjęciem, drużyna z Legionowa wykorzystała ta i odskoczyła na kilka oczek. Dobry atak ze środka Karoliny Szymańskiej zapewnił Siódemce prowadzenie 12:8. Berenika Tomsia fantastycznie grała w bloku i ataku, co pozwoliło Legionovii utrzymywać kilkupunktową przewagę. Trener Wiktorowicz ratował sytuację na parkiecie zmianami. Chemik miał olbrzymie problemy z dobrą grą. Popełniał masę niewymuszonych błędów i przegrywał 12:19. Im bliżej końca partii, tym lepiej grały gospodynie, ale podopieczne trenera Macieja Komsola wytrzymały nerwową końcówkę i wygrały 25:21. Policzanki przegrały drugiego seta w tym sezonie.
Kolejna odsłona rozpoczęta od zepsutej zagrywki przez Werblińską. Do remisu, atakiem ze środka, doprowadziła Mróz. Chemik po przerwie grał zupełnie inaczej, niż w partii numer dwa. Ponownie należycie funkcjonował blok gospodyń i przyjezdne miały olbrzymi problem z przebiciem się w ataku. W konsekwencji tych wydarzeń, podczas pierwszej przerwy technicznej na prowadzeniu 8:3 ekipa trenera Mariusza Wiktorowicza. Bardzo dobrze na tym etapie prezentowała się Katarzyna Gajgał-Anioł. Chemik był ewidentnie podrażniony porażką w poprzedniej partii. Policzanki nie dawały Siódemce pola do popisu i podczas drugiej przerwy technicznej prowadziły 16:6. Gospodynie przewagi nie roztrwoniły do końca trzeciej odsłony i przekonująco wygrały 25:14.
Fantastycznie czwartego seta otworzyła Katarzyna Mróz, która swoim serwisem utrudniała życie przyjmującym Siódemki. Dobra postawa środkowej w polu zagrywki sprawiła, że Chemik prowadził 12:1. Drugi punkt dla gości w czwartej odsłonie meczu zdobyła Tamara Rakić. Gospodynie bawiły się grą, mijały blok Legionovii. Drobne rozluźnienie policzanek sprawiło, że podopieczne trenera Kosmoli zaczęły zmniejszać straty. Nie starczyło jednak umiejętności i motywacji do dogonienia rywalek. Chemik odniósł tym samym kolejne ligowe zwycięstwo, wygrywając czwartego seta 25:13.
Chemik Police - Siódemka SK bank Legionovia 3:1 (25:13, 21:25, 25:14, 25:13)
Chemik: Werblińska, Gajgał-Anioł, Glinka-Mogentale, Bjelica, Mróz, Ognjenović, Krzos (libero) oraz Sobolska, Grejman, Muhlsteinova, Raczyńska, Kowalińska.
Siódemka: Raonić, Szymańska, Rakić, Wójcik, Tomsia, Barfield, Saad (libero) oraz Bąk, Sołodkowicz, Rybaczewska, Łukaszewska, Jóźwicka.
MVP: Anna Werblińska