W Dąbrowie Górniczej wraz z wielkimi sukcesami idą wielkie zmiany: po drugim z rzędu Pucharze Polski i wicemistrzostwie kraju zarząd Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza podjął szereg decyzji dotyczących listy płac w klubie. Sztab szkoleniowy, wbrew początkowym doniesieniom, pozostał bez zmian, natomiast drużyna Waldemara Kawki przeszła gruntowne zmiany, niespotykanie w klubie od jego początków w ekstraklasie. Miejsce Frauke Dirickx i Magdaleny Śliwy na rozegraniu zajęły Marina Katić i Anna Kaczmar, na ataku zobaczymy nieznaną bliżej w Polsce Natalię Guadalupe Brussa, o sile środka siatki stanowić będą Rachael Adams i Eleonora Dziękiewicz, a wisienką na torcie jest transfer utytułowanej Brazylijki, przyjmującej Sassy. - Wiadomo, że teraz będzie nam trochę trudniej, ponieważ drużyna jest nowa i musimy spieszyć się, aby siatkarki się zgrały i rozumiały doskonale na boisku jak i poza nim - uznał w rozmowie z oficjalną stroną klubu szkoleniowiec MKS-u, który w nadchodzącym sezonie będzie musiał sobie poradzić z wieloma nowościami... i językami w szatni.
Dyrektor sportowy klubu Robert Karlik podkreśla rolę nowych nabytków MKS-u w Lidze Mistrzyń. Dąbrowianki zmierzą się w niej z Dynamem Kazań, Stiintą Bacau i Volero Zurych. - W rozgrywkach mogą grać cztery siatkarki z zagranicy jednocześnie i uważam, że będą one mogły ogromnie pomóc drużynie. Nowe zawodniczki pozyskane z zagranicy prezentują wysoką formę i przede wszystkim mają bogate doświadczenie. Grały w najlepszych klubach w Europie i na świecie. Rozgrywki Ligi Mistrzyń dla większości z nich nie są obce Dla nas też to jest kolejny sezon zmagań na arenie europejskich i mamy już pewne doświadczenie. Wiemy, jak rozłożyć siły naszych zawodniczek - Karlik nie kryje optymizmu przed trudnym sezonem.
Źródło: mks.dabrowa.pl