Maja Tokarska: Czujemy się mocne po obronie Pucharu Polski

Finał Orlen Ligi lepiej rozpoczął się dla dąbrowianek. - Skupiałyśmy się tylko na swojej grze - przyznała Maja Tokarska, która jest optymistką, jeśli chodzi o kolejne mecze z Atomówkami.

Siatkarki Tauronu MKS udanie rozpoczęły pierwszy w historii klubu finał Orlen Ligi, bo od zwycięstwa. Jest to przełomowy pierwszy mecz, rozpoczynający rundę play-off, gdyż w tym sezonie dąbrowianki przegrywały pierwsze spotkanie w słabym stylu, by potem odrodzić się i wygrać kolejne trzy. - Wtedy to był taki dobry prognostyk, jak przegrywałyśmy pierwszy pojedynek, to wygrywałyśmy trzy następne. W takiej sytuacji jeszcze nie byłyśmy, więc zobaczymy, czy jest to dobry prognostyk po dwóch kolejnych, wygranych meczach - przyznała z uśmiechem Maja Tokarska, środkowa MKS-u.

Dąbrowianki zagrały bardzo dobre spotkanie, szczególnie jeśli chodzi o współpracę na linii blok - obrona, po której wykorzystywały nadarzające się kontrataki. W trudnych sytuacjach na kontrach dobrze radziły sobie zarówno Katarzyna Zaroślińska (wybrana MVP niedzielnego pojedynku), jak i Charlotte Leys.

Zawodniczki MKS-u wykorzystały również postawę rywalek, które dotrzymywały im kroku tylko na początkach setów. Potem Zagłębianki rozpędzały się, przejmowały inicjatywę i budowały swoją przewagę. Mimo że Atomówki popełniały proste błędy, to Tokarska przyznała, że ona i jej koleżanki nie patrzyły na grę przeciwniczek. - Skupiałyśmy się tylko na sobie, bo w tym meczu było dużo nerwowości. Każda z nas popełniła jakiś głupi błąd, ale to jest normalne - wyjaśniła.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Zarówno siatkarki, jak i trenerzy cieszyli się ze zwycięstwa, ale na każdym kroku podkreślali, że do zdobycia złotych medali mistrzostw Polski potrzebne są trzy wygrane. Jakimi sposobami dąbrowianki chcą podtrzymać pewność siebie, którą zaprezentowały w niedzielnym pojedynku?

- Bardzo chcemy podtrzymać tę pewność siebie, sopocianki zapewne również chcą, ale my czujemy się mocne po tym, jak obroniłyśmy Puchar Polski i po wcześniejszych rundach play-off, które były dla nas trudne. Ta rywalizacja dała nam dużo mocy, bo wygrywałyśmy o to wszystko tak nas napędzało. Nasza drużyna zawsze dawała sobie radę, w niedzielę również się udało, więc oby tak do końca - powiedziała Maja Tokarska.

Druga odsłona finałowej rywalizacji pomiędzy Tauronem MKS a Atomem Treflem Sopot już w poniedziałek 22 kwietnia. Początek meczu został zaplanowany na godzinę 18:00.

Źródło artykułu: