Po przegranych dwóch meczach w Bielsku, drużyna Budowlanych Łódź musiała wygrać środowe spotkanie w Atlas Arenie, by pozostać w grze. We wtorek z zespołu odeszła Katarzyna Bryda, a po poprzednich potyczkach na urazy narzekały Dominika Golec, Magdalena Piątek i Ewelina Mikołajewska.
Bielszczanki rozpoczęły mecz od udanych ataków i na przemian zepsutych zagrywek. Po słabszym początku Budowlanych i problemów na rozegraniu Marty Wójcik, zespół wrócił do gry. Już na pierwszej przerwie technicznej gospodynie prowadziły, tej przewagi nie oddały już do końca, choć bielszczanki cały czas próbowały gonić wynik. Na nic nie zdały się ataki Heleny Horki, bowiem świetnie w bloku radziła sobie Sylwia Pycia. Gospodynie seta zakończyły blokiem.
Ewelina Sieczka od razu zaimponowała dobrą zagrywką, bielszczanki wyszły na prowadzenie. Ataki Magdaleny Piątek pozwoliły na odrobienie strat, Budowlane prowadziły 7:5, by stracić siedem kolejnych punktów, gdy na zagrywce była Joanna Wołosz. Łodzianki próbowały jeszcze odrobić straty, ale zbyt skuteczna w bloku była Gabriela Wojtowicz, wykorzystująca swoje warunki fizyczne (199 centymetrów wzrostu). Aluprof utrzymywał pięciopunktową przewagę, choć ataki Aleksandry Sikorskiej i nieporozumienia w drużynie gości spowodowały, że stopniała ona do trzech punktów. W końcówce bielszczanki jednak okazały się skuteczniejsze i wyrównały stan meczu.
Podbudowane poprzednim setem siatkarki Aluprofu znakomicie rozpoczęły trzeciego seta. Błyskawicznie wypracowały prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. Na boisku pojawiła się Courtney Thompson i nieco zmienił się obraz gry gospodyń. Dorota Ściurka była bardziej i mniej skuteczna, głównie to jej postawa pozwoliła na zniwelowanie strat do dwóch punktów. Po drugiej przerwie technicznej bloki Wojtowicz oraz Kolety Łyszkiewicz i dobra postawa Horki przyczyniły się do pojawienia się na tablicy wyniku 24:15. Pierwszego setbola obroniła Aleksandra Kruk, plasując piłkę przy linii końcowej. Łodziankom udało się jeszcze zdobyć dwa punkty, ostatecznie Aluprof wygrał do 18.
Mocne otwarcie Budowlanych skończyło się po dwóch piłkach, do głosu znów doszły przyjezdne. Znacznie odskoczyły rywalkom, ale te zaczęły odrabiać straty, kiedy na boisku pojawiła się Dominika Golec. Przewaga Aluprofu stopniała do jednego punktu, dzięki potężnemu atakowi Kruk. Pojawiły się także błędy Elisy Celli, dość mało widocznej tego dnia na boisku. Po drugiej przerwie technicznej przyjezdne wciąż utrzymywały przewagę, a decyzje sędziowskie wzbudzały wiele kontrowersji w szeregach Budowlanych. Łodzianki próbowały jeszcze walczyć, ale zepsuta zagrywka Piątek doprowadziła do piłki meczowej dla drużyny z Bielska-Białej. Błąd Doroty Ściurki zakończył mecz.
Budowlani Łódź - BKS Aluprof Bielsko-Biała 1:3 (25:20, 19:25, 18:25, 21:25)
Budowlani: Wójcik, Pycia, Ściurka, Sikorska, Piątek, Kruk, Durajczyk (libero) oraz Ampudia, Thompson, Golec
BKS: Bergrova, Horka, G. Wojtowicz, Wołosz, Sieczka, Cella, Sawicka (libero) oraz Łyszkiewicz, Szymańska, Czypiruk-Solarewicz, Pelc