Trener Rafał Gąsior w swojej talii nie ma zbyt wielu doświadczonych zawodniczek, ale inni szkoleniowcy zazdroszczą mu grupy młodych i perspektywicznych siatkarek. W sobotnim meczu Pałacu z Muszynianką szansę zaprezentowania się otrzymała kolejna z nich - Paulina Głaz. 19-letnia przyjmująca przed tym sezonem trafiła do Bydgoszczy ze Sparty Warszawa. Przed pojedynkiem z Mineralnymi już kilkakrotnie pojawiała się na boisku, ale w sobotę po raz pierwszy zagrała w wyjściowym składzie.
- Byłam bardzo szczęśliwa, że trener dał mi szansę, ale jednocześnie nie chciałam zawieść zespołu. Był to dla mnie jednak szok, bo po raz pierwszy wyszłam na boisko w takim meczu i jeszcze przyjmowałam dużo piłek z bardzo silnej zagrywki - powiedziała po meczu Paulina Głaz. - Pierwszy występ jest zawsze ciężki i uważam, że mogłam zagrać lepiej. Mam nadzieję, że będę jeszcze dostawać szansę, z czasem wszystko się unormuje i będzie jeszcze lepiej - dodała bydgoska siatkarka.
Paulina Głaz w sobotę zapisała kilka punktów na swoim koncie, ale nie uchroniło to jej zespołu od przegranej z Muszynianką. Wicemistrzynie Polski dominowały przez całe spotkanie i nie pozwoliły rywalkom zdobyć w żadnym secie nawet dwudziestu punktów. - Miałyśmy problem z przyjęciem, bo rywalki ustrzeliły nas mocną zagrywką. Wszystko jest jednak do nadrobienia - uważa przyjmująca Pałacu. - Dostałam dobrą lekcję siatkówki od Muszynianki, ale mam nadzieję, że jakoś to zaprocentuje w przyszłości - akończyła siatkarka.