Skra z Bełchatowa w marazmie pogrążona - relacja z meczu Delecta Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów

Trwa czarna seria Skry Bełchatów. Siatkarze Jacka Nawrockiego tym razem nie sprostali w Bydgoszczy miejscowej Delekcie. Na dodatek kolejnej kontuzji w tym sezonie doznał Michał Winiarski.

Siatkarzom z Bydgoszczy jeszcze nigdy w PlusLidze nie udało się wygrać ze Skrą Bełchatów. W sobotę jednak podopieczni Piotra Makowskiego chcieli za wszelką cenę przerwać fatalną passę pojedynków ze Skrą. - Przed nami niezwykle istotne spotkanie ze Skrą u siebie. Potem trzeba odpocząć, potrenować i spróbować sił w Pucharze Polski - tłumaczył dla SportoweFakty.pl Dawid Konarski.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Podrażnieni ostatnimi porażkami zawodnicy z Bełchatowa, sobotni pojedynek rozpoczęli z wysokiego C. Świetnie dysponowany był Mariusz Wlazły, który po chorobie wrócił do składu i był jasnym punktem swojego zespołu. Goście z Bełchatowa szybko narzucili rywalom swój styl gry i na pierwszą przerwę techniczną schodzili z prowadzeniem 8:3. Dzięki wypracowanej przewadze przyjezdni grali spokojnie, w pełni kontrolując przebieg premierowej odsłony. Impas Delecty trwał a zawodnicy Skry powiększali przewagę nad rywalami. Po skutecznym ataku Michała Winiarskiego goście prowadzili już 20:10. Na dodatek gospodarze popełniali wiele prostych, niewymuszonych błędów, które nie mogą zdarzyć się drużynie walczącej o czołowe lokaty w PlusLidze. Pierwszy set padł łupem bełchatowian 25:15.

Gospodarze nie załamali się po wysoko przegranym secie. Początek drugiej odsłony należał właśnie do nich. Świetne zagrywki Dawida Konarskiego oraz dobra postawa w ataku, pozwoliły ekipie z Bydgoszczy uzyskać wyraźną przewagę(8:3). Zawodnicy z Bełchatowa natomiast zgubili pewność siebie, którą imponowali w poprzedniej odsłonie. Słabo dysponowany był Aleksandar Atanasijević, którego w trakcie seta zastąpił Maciej Muzaj. Na drugiej przerwie technicznej miejscowi prowadzili już 16:10. Siatkarzom Piotra Makowskiego wychodziło praktycznie wszystko, co miało swoje przełożenie w wyniku. Drugiego seta zakończył efektownym asem serwisowym Stephane Antiga(25:15).

Kolejna odsłona miała zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Rozpoczęła się od wymiany ciosów, ale obie ekipy ponownie nie ustrzegły się błędów. Złą informacją dla bełchatowian była kontuzja Michała Winiarskiego, która wyeliminowała go z dalszej gry w sobotnim pojedynku. Uraz przyjmującego reprezentacji Polski nie wybił z rytmu siatkarzy Jacka Nawrockiego. Skra była równorzędnym przeciwnikiem dla gospodarzy, dlatego żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Obie drużyny popełniały sporo błędów w polu serwisowym, które z pewnością obniżały poziom spotkania. Wobec wielu pomyłek doszło do emocjonującej końcówki na przewagi. Trzecia partia zakończyła się efektownym atakiem Dawida Konarskiego i gospodarze prowadzili już 2:1!

Goście z Bełchatowa znaleźli się w trudnym położeniu. Porażka w czwartym secie oznaczałaby dla nich wielkie kłopoty. Początek seta był bliźniaczo podobny do poprzedniego. Walka toczyła się punkt za punkt. Dopiero w połowie czwartej partii zarysowała się minimalna przewaga Delecty Bydgoszcz. Na drugą przerwę techniczną gospodarze schodzili z prowadzeniem 16:14. Siatkarze Jacka Nawrockiego nie zamierzali składać broni i po efektownym ataku Cupkovicia zdołali wyjść na prowadzenie 18:17. W końcówce odsłony jednak świetnie spisała się Delecta Bydgoszcz, która ostatecznie pokonała Skrę Bełchatów 3:1.

Delecta Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów 3:1 (15:25, 25:15, 27:25, 25:20)

Delecta: Antiga, Masny, Wika, Jurkiewicz, Konarski, Wrona, Dębiec (libero) oraz Lipiński, Owczarz, Waliński.

Skra: Wlazły, Pliński, Kooistra, Boninfante, Winiarski, Atanasijevic, Zatorski (libero) oraz Woicki, Cupković, Muzaj, Bąkiewicz, Kłos.

MVP: Dawid Konarski

Źródło artykułu: