Rozśpiewane święta Małgorzaty Lis

Jaki jest najgorszy prezent otrzymany przez pilską siatkarkę? Kim chciała zostać środkowa, będąc dzieckiem? W świątecznych wspominkach i opowieściach zawodniczki nie zabrakło humoru.

Gdzie środkowa PTPS-u Piła spędzi tegoroczne święta? Wiadomo, że siatkarka darzy wielkim uczuciem Dąbrowę Górniczą, w której spędziła spory kawałek życia, jednak w rozmowie z naszym portalem Lis przyznała, że jeśli spędzać Wigilię, to tylko w rodzinnym mieście: - Święta spędzę, jak co roku, w Bielsku, więc czeka mnie długa podróż zaraz po meczu. Nie ma u nas wyjątkowych tradycji. Zaczynamy od modlitwy, potem łamiemy się opłatkiem, następnie zasiadamy do kolacji - powiedziała zawodniczka.

Ciężko mi którąś z potraw faworyzować, bo wszystkie jem z wielką ochotą. Szczególnie, że w tym dniu ograniczam liczbę posiłków do jednego i z niecierpliwością czekam na kolację - jak widać, siatkarka dużą wagę przywiązuje do tradycji ścisłego postu w Wigilię. A jak sztab trenerski pilskiego klubu zapatruje się na świąteczne obżarstwo? Czy zaordynował on jakiś specjalny zestaw ćwiczeń na przerwę w rozgrywkach, a może wprowadzono limity kaloryczne? - Jak do tej pory o żadnych zakazach nie słyszałam, wiem tylko, że po świętach możemy spodziewać się ważenia - wyjaśniła Małgorzata Lis.

Ciekawa odpowiedź padła na pytanie o najgorszy i najlepszy prezent otrzymany dotychczas na Gwiazdkę: - Najgorszy prezent pod choinkę to krem przeciwzmarszczkowy 50 plus. A najfajniejsze to były prezenty w dzieciństwie. Wtedy choinka pachniała, bardziej wierzyłam, że aniołek istnieje, więc coś mi przyniesie i każdy podarunek był wielka niespodzianką - rozmarzyła się była siatkarka dąbrowskiego MKS-u, która nie miała wątpliwości, kogo spośród boiskowych koleżanek zaprosiłaby do wigilijnego stołu: - Stasieńkę! Czyli Joannę Staniuchę-Szczurek.

Zwykle siatkarki niechętnie przyznają się do śpiewania kolęd w domowym zaciszu, ale nasza rozmówczyni... wręcz przeciwnie! - Kolędy zaczynamy śpiewać po kolacji i rozdaniu podarunków. Rozbrzmiewają głośno i radośnie. Mój szwagier jest utalentowany muzycznie, śpiewa i gra na gitarze, ale to ja jestem głosem przewodnim. Zawsze chciałam zostać piosenkarką - zdradziła nam Małgorzata Lis.
 
Jakich świąt życzy sobie środkowa dla siebie i swojej drużyny? - Spokojnych, zdrowych, radosnych i spędzonych serdecznym gronie rodzinnym. Oby Nowy Rok nie był gorszy od poprzedniego i byśmy żyli w dostatku! I na koniec bezpiecznych powrotów do Piły - cała nasza redakcja dołącza się do tych życzeń!

Komentarze (0)