Ze Roberto nadal trenerem Brazylijek

Dotychczasowy szkoleniowiec mistrzyń olimpijskich przedłużył swój kontrakt z reprezentacją do igrzysk w Rio de Janeiro. Spotkanie z prezesem krajowej federacji wyjaśniło wszystkie wątpliwości.

Choć od szczęśliwych dla reprezentacja Brazylii londyński turniej zakończył się zdobyciem złotego medalu i karnawałowymi nastrojami w ojczyźnie, nie wszyscy autorzy tego sukcesu mogli czuć się szczęśliwi i spokojni. Siatkarskie media od dłuższego czasy spekulowały o przyszłości José Roberto Guimarãesa, trenera złotej ekipy tegorocznych igrzysk, na stanowisku selekcjonera Canarinhos. Dla nikogo nie była tajemnicą zła atmosfera w kadrze, o której otwarcie mówiły same reprezentantki, ponadto konflikt Mari Steinbrecher z Ze Roberto tuż przed olimpiadą jedynie zaognił spór w narodowym zespole.

W środę, podczas imprezy oficjalnie rozpoczynającej męską i żeńską Superligę w Brazylii szkoleniowiec spotkał się z prezesem brazylijskiej federacji siatkówki i FIVB, Ary Gracą. W rozmowie z dziennikarzami Ze Roberto wyjawił, że podczas rozmowy z szefem wstępnie porozumiał się co do warunków swojego nowego kontraktu i że jest pewny, że poprowadzi reprezentację do igrzysk w Rio de Janeiro w 2016 roku. Dodał także, że nie zamierza rozwiązywać kontraktu z prowadzonym przez siebie Amil Campinas, choć Graca zachęcał go do skupienia się na drużynie narodowej.

Trener odwołał się także do nieprzyjemnych słów Mari: - Myślę, że jako zawodniczka reprezentacji ma prawo do posiadania własnej opinii. Musi być to uszanowane. Najważniejsze jest to, czego dokonaliśmy w tym roku w Londynie. Jest to ważniejsze od czegokolwiek innego - Ze Roberto nie chciał dłużej roztrząsać tej sprawy.

Komentarze (0)