Zbyt późno zbudowaliśmy zespół - komentarze po meczu Sandeco TPS Rumia - Organika Budowlani Łódź

Spotkanie ostatniej i przedostatniej drużyny PlusLigi Kobiet rozstrzygnął się dopiero po pięciosetowej walce. Ostatecznie Łodzianki pokonały ambitnie walczące zawodniczki z Rumi 3:2. - Miałyśmy bardzo trudne momenty w czwartej partii, ale ostatecznie udało nam się wygrać to spotkanie - mówiła na pomeczowej konferencji trener Organiki, Małgorzata Niemczyk.

Joanna Mirek (kapitan Organiki Łódź): Cieszymy się bardzo, że odniosłyśmy dziś zwycięstwo. Szkoda, że za dwa punkty, a nie za trzy. Dla nas każdy punkt w tej chwili jest bardzo ważny. Nasz zespół na pewno będzie walczył do końca rozgrywek.

Dorota Pykosz (kapitan Sandeco TPS Rumia): Mało brakowało dziś do szczęścia. Myślę, że nasza dzisiejsza postawa dobrze rokuje na przyszłość. Liczę na jeszcze lepszą grę naszej drużyny.

Małgorzata Niemczyk (trener Organiki Łódź): Bardzo się cieszę, że moje dziewczyny potrafiły się dziś przeciwstawić drużynie z Rumi. Przy stanie 1:2 miałyśmy bardzo trudne moment, ale udało nam się zwyciężyć. W pierwszym i trzecim secie popełniałyśmy zbyt dużo błędów własnych, szczególnie w ataku. Musimy cały czas pracować nad naszą formą. Bardzo gratuluje trenerowi Skrobeckiemu i całemu zespołowi Rumi. Teraz jest to zupełnie inna drużyna niż na początku sezonu. Widać efekty pracy jaką ten zespół wykonuje na treningach.

Jerzy Skrobecki (trener Sandeco TPS Rumia): Gratuluję sukcesu drużynie z Łodzi. To był najdłuższy, najciekawszy i moim zdaniem chyba najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Ogromnie się z tego cieszę. Jednak żałuję dwóch rzeczy. Po pierwsze tego, że zbyt późno udało nam się zbudować zespół. Dopiero teraz osiągnęłyśmy poziom, który umożliwia nam walkę w PlusLidze Kobiet. Po drugie, szkoda, że brakuje nam trochę szczęścia. Gdyby nam dzisiaj dopisało tie-break byłby bardziej wyrównany.

Komentarze (0)