LŚ: Korespondencyjny pojedynek - zapowiedź III weekendu w grupie A

Po dwóch rundach rozgrywek Ligi Światowej po trzy zwycięstwa na swoim koncie mają zespoły Francji i Brazylii, które w ten weekend stoczą korespondencyjny pojedynek o pierwsze miejsce w grupie A. Więcej szans na umocnienie się na pierwszej pozycji wydają się mieć mistrzowie świata, którzy rywalizować będą z zespołem Wenezueli. Francuzi podejmą Serbię i te pojedynki powinny być ozdobą tej rundy rozgrywek.

W tym artykule dowiesz się o:

Francja – Serbia

Wskazanie faworyta rywalizacji pomiędzy Francją i Serbia jest trudnym zadaniem, gdyż obaj rywale prezentują wysokie umiejętności i od lat zaliczają się do czołowych zespołów świata.

Reprezentacja Francji dobrze radzi sobie w tegorocznych rozgrywkach Ligi Światowej, wyraźnie mając ochotę na awans do turnieju finałowego. Trudno się zresztą temu dziwić, gdyż Francuzi nie powalczą o medal olimpijski w Pekinie i Liga Światowe jest dla nich najważniejszą tegoroczną imprezą.

W poprzedniej rundzie trójkolorowi zanotowali na swoim koncie poważny sukces – pokonali siatkarzy z Brazylii. I nie większego znaczenia fakt, iż ich rywale przyjechali do Europy w mocno eksperymentalnym składzie, gdyż wynik tego pojedynku już poszedł w świat.

Serbowie traktują tegoroczną Ligę Światową jako istotny etap przygotowań do pekińskich Igrzysk Olimpijskich i powoli wprowadzają do gry swoich podstawowych zawodników – w drugim meczu z Wenezuelą wystąpili już rozgrywający Nicola Grbić oraz atakujący Ivan Milijković i należy domniemywać, iż trener Igor Kolaković da im szansę na szlifowanie formy w kolejnym spotkaniu tym bardziej, iż obaj gracze mieli znaczący wkład w niedzielny sukces zespołu. Nicola Grbić umiejętnie wykorzystywał dobre przyjęcie zagrywki rywali, ze swobodą kierując piłki do wybranych przez siebie zawodników. W trudnych sytuacjach rozgrywający Serbów miał w odwodzie niezawodnego egzekutora – Ivana Milijkovića.

Piątkowo - sobotnie spotkania mogą być zresztą prawdziwym pojedynkiem atakujących – młodego siatkarza Francji, Antonina Ruzier i doświadczonego Ivana Milijkovića. Każdy z tych zawodników udowodnił już, że gdy jest w wysokiej dyspozycji - sam może zdobyć lwią część punktów dla swojej drużyny.

Antonin Rouzier to nowa twarz na światowych parkietach, ale twarz, która warto dobrze zapamiętać. Zawodnik ten nad siłę fizyczną przedkłada dobrą technikę użytkową oraz boiskową inteligencję - potrafi skutecznie obić blok rywali dobitnie udowadniając, iż nie efektowność a efektywność jest w siatkówce sprawą kluczową.

Ivan Milijković od lat prezentuje niezmiennie wysoką skuteczność nawet w trudnych sytuacjach oraz dobre przygotowanie fizyczne. Serbski atakujący z ogromną swobodą i dynamiką zdobywa kolejne punkty i jest wręcz niezawodny w akcjach wyprowadzanych z kontrataków.

Wenezuela – Brazylia

Niezależnie od tego, w jakim składzie zagrają w Caracas siatkarze Brazylii, to oni będą zdecydowanymi faworytami konfrontacji z Wenezuelą.

Podopiecznych trenera Bernardo Rezende bardzo musiała zaboleć porażka z Francją i pewnością uczynią wszystko, aby dopisać do swojego konta dwie kolejne wygrane. Wszelkie argumenty są po ich stronie, niezależnie od tego, w jakim zagrają składzie, gdyż wszyscy reprezentanci Brazylii prezentują wysokie indywidualne umiejętności techniczne, a taktykę, nakreśloną przez swojego charyzmatycznego szkoleniowca, realizują z żelazną wręcz konsekwencją.

Wenezuela to drużyna dość niestabilna i chimeryczna, której gra potrafi się niespodziewanie załamać praktycznie po jednej nieudanej akcji. Mocna zagrywka, silne ataki i... Ernardo Gomez to najmocniejsze strony tej reprezentacji. Jednak gdy któryś z tych elementów zawodzi – Wenezuelczycy nie potrafią znaleźć skutecznego sposobu na pokonanie rywali.

Komentarze (0)