19-latka z brązowym medalem oraz 29-latka z czterema medalami mistrzostw Polski, dwukrotna finalistka Pucharu Polski oraz SuperPucharu Polski, który raz zdobyła. Historia zdecydowanie przemawia więc za muszyniankami. Jednak na parkiecie grają zawodniczki, a nie historia, statystyki czy nazwiska.
Dąbrowianki po słabym początku sezonu odradzają się, dochodząc do swojej optymalnej formy. O ile początkowo udowadniały to tylko podczas rozgrywek Pucharu CEV, o tyle od dwóch kolejek potwierdzają to również na krajowych parkietach. Mając w pamięci pogrom Stali Mielec, wyruszyły do Bielska-Białej, gdzie miały stoczyć trudny bój, w którym marzyły o zdobyciu jednego punktu. Jednak rzeczywistość przyniosła zupełnie inny scenariusz - obecne mistrzynie Polski nie stawiły praktycznie żadnego oporu, dzięki czemu Tauron MKS wygrał łatwo i przyjemnie 3:0. Teraz na czekają na nie wicemistrzynie kraju, które jednak mogą pochwalić się swoimi sukcesami - między innymi trzema złotymi medalami krajowych mistrzostw.
Ostatnio Mineralne są jednak w nie najlepszej formie. Pomijając zwycięstwo 3:1 nad bielszczankami z 13 lutego, w pamięci jest niedawna potyczka w ramach Ligi Mistrzyń. Rabita Baku wykorzystała wszelkie słabości siatkarek z Muszyny, które nie tworzyły na boisku prawdziwego zespołu, a były tylko szóstką zawodniczek, które wyglądały jakby znalazły się na parkiecie zupełnie przypadkowo. Braku woli walki i serca do gry nie można zarzucić jedynie Joannie Kaczor, która dzielnie przeciwstawiała się azerskiej drużynie. Właśnie polska atakująca będzie największym zagrożeniem dla MKS-u.
Pomimo bardzo słabego występu przeciwko Rabicie problemy powinny sprawiać również środkowe - Agnieszka Bednarek-Kasza, eks-dąbrowianka Katarzyna Gajgał i Caroline Wensink. Zagrywka Zagłębianek może co prawda utrudnić kombinacyjną grę, a co za tym idzie grę przez środek, ale te trzy zawodniczki będą nadal zagrożeniem w bloku.
W spotkaniu przeciwko azerskiej ekipie słabszy występ zanotowała również rozgrywająca Milena Sadurek, która jednak zmagała się z zapaleniem ucha. Trener Bogdan Serwiński jest doświadczonym szkoleniowcem, ale nawet największe doświadczenie może być niewystarczającym argumentem, by diametralnie odmienić grę swoich podopiecznych. A tylko przy takiej muszynianki będą w stanie wracać nad Poprad z tarczą.
Porównując ostatnią formę obu drużyn wniosek jest jeden - faworytem jest Tauron MKS. Jednak szkoleniowiec Waldemar Kawka nie jest hurraoptymistą i do niedzielnego starcia podchodzi ostrożnie. - Wicemistrzynie Polski to bardzo mocny zespół. Bardzo bym sobie życzył, by mecz zakończył się podobnym wynikiem jak potyczka z mistrzyniami kraju. Myślę, że formy w przeciągu tych kilku dni nie stracimy. Podróże nas wprawdzie trochę męczą, ale sobie poradzimy. Jest u nas pełna rywalizacja. Dziewczyny prezentują się znakomicie zarówno podczas treningów, jak i w czasie spotkań. Już dawno nie byłem tak pewny własnego zespołu jak w ostatnim czasie - powiedział w rozmowie z naszym portalem.
Mimo wszystko ozdobą meczu będzie pojedynek Izabeli Żebrowskiej i Joanny Kaczor. Dąbrowska atakująca od spotkania ze Stalą imponuje swoją formą i co najważniejsze skutecznością ataków, a nawet obron.
Czy tym razem pod naporem dąbrowianek ugną się obecne wicemistrzynie Polski przekonamy się już w niedzielę. Spotkanie pomiędzy Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza a Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna zostanie rozegrane bowiem w niedzielę 27 lutego. Pierwszy gwizdek sędziego w dąbrowskiej hali "Centrum" zabrzmi punktualnie o godzinie 14:45. Dla kibiców, którzy nie będą mogli śledzić spotkania na żywo, portal SportoweFakty.pl przygotował relację LIVE.
niedziela, godzina 14:45