Niezrozumiały przebieg pierwszego seta - komentarze po meczu Bank BPS Muszyna - Centrostal Bydgoszcz

Siatkarki GCB Centrostalu Bydgoszcz przegrały wyjazdowe spotkanie z Bankiem BPS Muszyną 0:3. Opiekun bydgoszczanek, Piotr Makowski po meczu nie potrafił wyjaśnić postawy swojego zespołu w pierwszej partii. Jej przebieg (set zaczął się od wyniku 8:1 dla Mineralnych) był niezrozumiały dla szkoleniowca przyjezdnych.

Bogdan Serwiński (szkoleniowiec Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna): Takiego pierwszego seta nie spodziewałem się. Druga i trzecia partia odzwierciedlała umiejętności obu zespołów. Sam mecz mógł się podobać. Wiele było ciekawych akcji z obu stron. Mamy teraz ferie. W nasze strony przyjechało sporo ludzi. Cieszę się, że hala wypełniona była po brzegi. To była dobra promocja siatkówki.

Piotr Makowski (szkoleniowiec GCB Centrostalu Bydgoszcz): Spodziewałem się takiego meczu. Zaniepokojony jestem przebiegiem tego niezrozumiałego dla mnie pierwszego seta. Przed wyjazdem do Łodzi na następny mecz, będziemy musieli wyciągnąć wnioski, aby taka sytuacja już się nie zdarzyła. No cóż, doceniam klasę rywala. Wiedziałem, że Mineralne będą chciały się jak najszybciej zrehabilitować po przegranej w Sopocie i zaatakują nas już od początku meczu.

Milena Sadurek (rozgrywająca Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna): Gramy coraz lepiej, ale do ideału jeszcze brakuje. W dzisiejszym meczu dobrze grało mi się z Kasią Gajgał. My się rozumiemy jak łyse konie, tyle meczów przecież rozegrałyśmy w reprezentacji Polski. Trochę inaczej wygląda to z Caroline Wensink. Obie z Holenderką przyszłyśmy do Muszyny w tym roku. Potrzeba czasu byśmy się rozumiały pod siatką. Wszystko jednak idzie w dobrym kierunku.

Komentarze (0)