LM: Planowa wygrana wicemistrzyń Polski - relacja ze spotkania Bank BPS Fakro Muszyna - Crvena Zvezda Belgrad

Wicemistrzynie Polski pokonały w czterech setach zespół Crvenej Zvezdy Belgrad w 4. kolejce spotkań Ligi Mistrzyń i dzięki zdobytym trzem punktom awansowały na drugie miejsce w tabeli grupy A. Nie było to jednak łatwe zwycięstwo.

Mecz rozpoczął się od dosyć długich akcji, ponieważ obie drużyny miały spory problem w kończeniu własnych ataków. Na pierwszej przerwie technicznej prowadziły zawodniczki Crvenej Zvezdy 8:6 dzięki kilku błędom własnym popełnionym przez miejscowy zespół. Po wznowieniu gry podopieczne Bogdana Serwińskiego szybko odrobiły straty i to z nawiązką (11:8). Bardzo dobre rozegranie Mileny Sadurek znacznie ułatwiło zdobywanie punktów wicemistrzyniom Polski i ich przewaga stopniowo rosła. Seta otwarcia, który nie stał na zbyt wysokim poziomie i obie drużyny popełniły w nim sporo błędów, wygrały siatkarki z Muszyny 25:20.

Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia zespołu z Serbii 3:0, jednak zawodniczki Muszynianki szybko odrobiły straty i po ładnym ataku ze środka Caroline Wensink objęły prowadzenie 8:7. Duże problemy w przyjęciu zagrywki przez Klaudię Kaczorowską spowodowały, że rywalki znowu odskoczyły gospodyniom na kilka oczek. Trener Serwiński dokonał zmiany podwójnej. Na parkiecie pojawiły się Kinga Kasprzak oraz Agnieszka Śrutowska i po raz kolejny w tym spotkaniu wicemistrzynie Polski obrobiły straty do rywalek (15:15). Skuteczna gra Joanny Kaczor spowodowała, że siatkarki z Muszyny osiągnęły w końcówce seta wyraźną przewagę i zakończyły go zwycięstwem 25:21.

W początkowej części kolejnej partii powtórzył się scenariusz z poprzednich setów. Serbska drużyna osiągnęła sporą przewagę (7:2). Trener Serwiński widząc dużą ilość popełnianych błędów przez Caroline Wensink, wprowadził na parkiet Katarzynę Gajgał. Bardzo dobra gra Joanny Kaczor poderwała całą ekipę Bogdana Serwińskiego do walki i na efekty nie trzeba było długo czekać. Przewaga siatkarek z Belgradu została błyskawicznie zniwelowana, a przy zagrywce Mileny Sadurek drużyna Muszynianki osiągnęła kilkupunktowe prowadzenie. Na drugiej przerwie technicznej miejscowe prowadziły już 16:11, a następnie 18:13, lecz wkradła się w ich szeregi mała dekoncentracja i trener Serwiński był zmuszony poprosić o czas. Gra naszej drużyny nie uległa jednak poprawie i ambitne Serbki doszły zespół z Muszyny, a następnie wyszły na prowadzenie 23:21. Dwa punkty zdobyte przez Aleksandrę Jagieło doprowadziły do remisu, ale kolejne akcje należały do przyjezdnych i to one wygrały tą bardzo ciekawą, ale nierówną pod względem poziomu partię.

Zupełnie inaczej rozpoczął się set czwarty, bo od prowadzenia wicemistrzyń Polski 5:2. Niestety gra ani jednego zespołu nie mogła zachwycać. Sporo błędów, słabe przyjęcie oraz chaos w organizacji gry decydowały o poziomie tego pojedynku. Jeśli można kogoś wyróżnić to była to z pewnością Joanna Kaczor. Ekipa z Muszyny ciągle utrzymywała wyraźną przewagę, choć zdarzały się jej proste błędy. Na drugiej przerwie technicznej w tej partii gospodynie prowadziły już 16:9. W końcowych fragmentach seta siatkarki Banku BPS Fakro Muszyny kontrolowały wynik i wygrały ostatecznie do 14.

Bank BPS Fakro Muszyna - Crvena Zvezda Belgrad 3:1 (25:20, 25:21, 23:25, 25:14)

Bank BPS Fakro Muszyna: Wensink, Bednarek-Kasza, Kaczor, Sadurek-Mikołajczyk, Jagieło, Stam-Pilon, Zenik (libero) oraz Kaczorowska, Kasprzak, Śrutowska i Gajgał

Crvena Zvezda Belgrad: Ninkovic, Zivkovic, Malagurski, Bjelica, Blagojevic, Stevanovic, Valcic (libero) oraz Budrovic, Medarevic i Kecman

Źródło artykułu: