Trudno było się zmobilizować - komentarze po meczu AZS Politechnika Warszawska - PGE Skra Bełchatów

Na pomeczowej konferencji prasowej w Warszawie Mariusz Wlazły i Jacek Nawrocki podkreślali, iż mobilizacja na spotkanie z Politechniką była po wspaniałym pojedynku w Lidze Mistrzów zadaniem bardzo trudnym. Z kolei zdaniem Radosława Panasa, trenera Inżynierów, w szeregach jego teamu zabrakło koncentracji i determinacji.

Mariusz Wlazły (kapitan Skry Bełchatów): Po meczu, jaki rozegraliśmy w środę w Lidze Mistrzów, ciężko się było zmobilizować w 100 proc. na tego typu spotkanie. Cieszy nas jednak fakt, że potrafiliśmy się skupić na podstawowych w siatkówce elementach. Każdy z nas dołożył coś od siebie, co mnie bardzo raduje.

Robert Prygiel (kapitan Politechniki Warszawskiej): Żeby taka drużyna, jaką mamy, mogła wygrać ze Skrą, musiałaby zagrać przede wszystkim z dużo większą determinacją, przy czym bełchatowianie również musieliby zagrać odrobinę słabiej. Tym razem nasi przeciwnicy zaprezentowali się bardzo dobrze, dość łatwo nas rozbili, my zaś nie mieliśmy w sobie wiary. Trzeba się jednak podnieść, gdyż już w środę gramy kolejny pojedynek. Jedynym pozytywem tego dnia była naprawdę udana organizacja widowiska. Na spotkanie przyszło bardzo wielu kibiców. Tym bardziej szkoda, że nie stworzyliśmy na boisku atmosfery porównywalnej do tej, jaka panowała na trybunach. W następnym meczu liczymy na rewanż.

Jacek Nawrocki (trener Skry Bełchatów): Spotkanie z Politechniką musieliśmy rozegrać w niełatwym dla nas momencie. Trudno jest grać w lidze po takim pojedynku, jaki rozegraliśmy w środę w rozgrywkach Champions League. Na szczęście wystarczyło nam mobilizacji. Myślę, że chłopcy byli umotywowani i zagrali po prostu to, co powinni byli zagrać. Starcia z Politechniką są dla nas zawsze trudne, co pokazuje ich historia i dlatego do tej potyczki podeszliśmy z odpowiednią atencją. Cieszę się ze zdobyczy punktowej i przede wszystkim z postawy zawodników.

Radosław Panas (trener Politechniki Warszawskiej: Siatkarze Skry dali nam lekcję siatkówki, z której - mam nadzieję - wyciągniemy wnioski. Od razu po zakończeniu meczu poszedłem do moich podopiecznych do szatni. Na gorąco zwróciłem im uwagę na dwie rzeczy, jednak dla siebie wolałbym pozostawić informację odnośnie tego, jakie były to kwestie. Na spokojnie chciałem im pokazać, jak grają najlepsi, jak się zachowują na parkiecie, jak podchodzą do swoich obowiązków. Niestety tego wszystkiego w szeregach mojego zespołu nie widziałem w tym meczu, nie licząc małych wyjątków w poszczególnych setach. Skra pokazała nam swoją koncentracją i determinacją nie tylko czysto sportowy aspekt podejścia do gry, ale także to, jak powinno się postępować na boisku. Tego samego nie mogę niestety powiedzieć o moim teamie, nie widziałem tego po naszej stronie i stąd moje drobne wyrzuty w stosunku do zespołu.

Komentarze (0)