Z nowymi nadziejami, szansami i z nowym składem ZAKSA przystąpi w środę do rozgrywek CEV Cup. Ubiegłoroczne doświadczenia związane z europejskimi pucharami są niezłe. Podopieczni Krzysztofa Stelmacha jak burza przeszli przez trzy rundy, eliminując po drodze kolejno drużyny: Marchiol Vodi Prvacina, Crvena Zvezda Belgrad i Arkas Izmir. Kędzierzynianie odpadli dopiero w Challenge Round. Przegrana 0:3 z CoprAtlantide Piacenzą przekreśliła ich szanse na awans do wielkiego finału. Na osłodzenie pożegnania z dalszą rywalizacją nadeszła wygrana w spotkaniu rewanżowym. Na własnym parkiecie ZAKSA pokonała Włochów 3:1.
Do Finlandii kędzierzynianie pojadą w osłabionym składzie. Zarząd klubu wciąż szuka zastępcy dla ciężko kontuzjowanego Sebastiana Świderskiego. Co za tym idzie ekipa z Kędzierzyna-Koźle przystąpi do walki z trzema tylko przyjmującymi w składzie. Uraz wyeliminował z gry także rozgrywającego Grzegorza Pilarza. W ligowych rozgrywkach zastąpi go były reprezentant Słowenii, 34-letni, Tomislav Šmuc. Słoweniec nie przystąpi jednak ze swoją nową drużyną do "podboju” Skandynawii. Klub bowiem nie zdąży z formalnościami związanymi ze zgłoszeniem zawodnika do rozgrywek.
W tegorocznych rozgrywkach w 1/16 finału ZAKSA zmierzy się ze wspomnianym Sun Volley Oulu. Aktualny mistrz Finlandii jest klubem, którego historia jest bardzo krótka. Intensywny start w walce o mistrzostwo swojego kraju zakończył się pełnym sukcesem, a złoty medal dał Finom przepustkę do europejskich pucharów. Trudno jest scharakteryzować ekipę z Oulu. Wiadomo, że składa się ona w znacznej większości z rodzimych zawodników. A na co stać Finów dowiemy się już w środę. Początek meczu w Oulu o godzinie 17:30 czasu polskiego.