Gedania Żukowo - Chemik Police 3:2 (19:25, 25:23, 20:25, 26:24, 15:9)
Gedania Żukowo sprawiła sporą niespodziankę, w końcu pokonała lidera rozgrywek. Żukowianki nie przestraszyły się tego, że Chemik jest na pierwszym miejscu, a one zamykają tabelę. Postawiły przyjezdnym wysoko poprzeczkę i jak się okazało, policzanki nie zdołały jej przeskoczyć. O ile w pierwszym i trzecim secie wszystko szło po myśli podopiecznych Mariusza Bujka, o tyle w pozostałych partiach nieznacznie lepsze były gospodynie. Zdobyły pierwsze dwa oczka i wyprzedziły Spartę Warszawa. Natomiast Chemik stracił przewodzenie w lidze na rzecz Silesii Mysłowice.
PTPS Piła - PLKS Pszczyna 3:0 (25:18, 25:19, 25:15)
PTPS dość łatwo poradził sobie z ekipą z Pszczyny. Polanki już w pierwszym secie pokazały swoją dominację, a w kolejnych konsekwentnie dążyły do celu. Nie bez znaczenia był także atut własnej hali. Dla PLKS-u ten mecz okazał się za trudny, można powiedzieć, że przyjezdne doznały sromotnej porażki. Przez taki obrót sytuacji pszczynianki zajmują szóste miejsce z dorobkiem ośmiu punktów. Natomiast PTPS oprócz dobrych nastrojów, przynajmniej przez tydzień, będzie miał na wyłączność trzecią lokatę w ligowej tabeli.
SMS Sosnowiec - Sparta Warszawa 3:1 (21:25, 25:23, 25:23, 25:21)
SMS Sosnowiec zdobył pierwsze punkty w lidze. Gospodynie w czterech setach pokonały Spartę Warszawa. Mimo, że był to pojedynek dwóch drużyn z dołu tabeli, to obie ekipy stworzyły bardzo wyrównane widowisko, pełne emocji. W pierwszej odsłonie wygrały przyjezdne do 21. Ale później gra bardzo się wyrównała. Jak się okazało, mocniejsze psychicznie były uczennice z Sosnowca. Dopisało im również więcej szczęścia i zdobyły trzy, bardzo cenne, oczka. Natomiast w ekipie Sparty z pewnością pozostał mały niedosyt, ponieważ równie dobrze, to spotkanie mogło się zakończyć zupełnie odwrotnym rezultatem. Zatem warszawianki mogą mówić o dużym pechu.
AZS Politechnika Śląska - Silesia Volley 1:3 (28:30, 20:25, 25:17, 21:25)
Spotkanie Silesii Volley z beniaminkiem z Gliwic zakończyło się bez niespodzianki, choć gospodynie napędziły trochę stracha przeciwniczkom. Szczególnie w pierwszym i trzecim secie miały ogromną ochotę wygrać. O ile w trzeciej odsłonie to im się udało, o tyle w pierwszej nieznacznie lepsza była Silesia. Dzięki porażce Chemika i trzem punktom przeciwko Politechnice Śląskiej, chorzowianki awansowały na fotel lidera w I lidze kobiet.
AZS UEK Kraków - KS Murowana Goślina 3:1 (20:25, 25:16, 25:21, 25:18)
Mimo, że obaj trenerzy po meczu twierdzili coś innego, to jest niewątpliwie największa niespodzianka tej kolejki. AZS UEK Kraków, którego celem jest utrzymanie w lidze pokonał jednego z głównych faworytów do awansu. Skład, w jakim występuje KS Murowana Goślina nie pozwala twierdzić inaczej. W tym zespole, pomijając PTPS, jest najwięcej zawodniczek z przeszłością w PlusLidze Kobiet, które mają coś do udowodnienia. Dlatego ich ewentualny awans nie byłby dla nikogo zaskoczeniem. Tymczasem zawodniczki z Wielkopolski odnotowały pierwszą, poważną wpadkę. AZS UEK Kraków ma trzy bardzo cenne oczka, a dodatkowo to zwycięstwo może dodać krakowiankom sporo wiary we własne umiejętności.
Pauzuje: AZS KSZO Ostrowiec Św.