Zawodnicy dostaną ochrzan - komentarze po meczu Jadar Radom - AZS UWM Olsztyn

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W walce o awans do fazy play-off, a tym samym pewne utrzymanie w PlusLidze pozostały już tylko trzy zespoły - Politechnika Warszawska, Siatkarz Wieluń i Jadar Radom. <i>- Szkoda, że rywale z Olsztyna nie walczyli z taką ambicją jak w Radomiu w meczu z Politechniką. Mimo wszystko gratuluję im utrzymania -</i> powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Jadaru, Jan Such.

Jakub Oczko (kapitan AZS UWM Olsztyn): W Radomiu zdobyliśmy bardzo cenne punkty. Sami pomogliśmy Jadarowi w trzecim secie, kiedy niepotrzebnie wyciągnęliśmy do nich rękę. Zrobiło się wówczas nerwowo. Najważniejsze jest jednak nasze zwycięstwo za trzy punkty.

Maciej Pawliński (kapitan Jadaru Radom): Gratuluję drużynie z Olsztyna wygranego meczu. W pierwszych dwóch setach nasza gra była bardzo nerwowa, chociaż obie drużyny grały seriami. W pierwszym secie przegrywaliśmy nawet 11:17, po czym wyrównaliśmy i w samej końcówce przegraliśmy. Drugi set to dominacja Olsztyna, z tą różnicą, że oni lepiej przyjmowali, przez co mieli ułatwione zadanie w ataku. My powinniśmy wtedy zrobić im szkodę serwisem, tymczasem oni mogli spokojnie dograć piłkę do siatki. Trzecia partia była najciekawsza, bo przegrywaliśmy już 20:24, a i tak udało nam się tego seta wygrać. Wtedy uwierzyliśmy, że nie wszystko stracone, a ten mecz możemy jeszcze wygrać. W czwartym secie była walka punkt za punkt do samego końca i właśnie w decydującym momencie zabrakło nam zimnej krwi.

Mariusz Sordyl (trener AZS UWM Olsztyn): Składam duże gratulacje dla zawodników za zwycięstwo, ale należy im się też mały ochrzan za końcówkę trzeciego seta. Prowadziliśmy bardzo wysoko, mieliśmy piłkę meczową i okazaliśmy się bezradni po zagrywce rywala. Bardzo obawiałem się czwartej partii, bo znam swój zespół i wiem, jak ciężko się mobilizuje. Chyba każdy z nas przeżywał końcówkę poprzedniego seta. Czwarta partia była jednak wisienką na torcie i cieszę się, że to my ją dostaliśmy. Te trzy wywalczone w Radomiu punkty są dla nas bezcenne i chyba teraz już nie pamiętam końcówki trzeciego seta, bo jestem uradowany wygraną końcówką czwartego.

Jan Such (trener Jadaru Radom): W czwartym secie mieliśmy sześć czy siedem piłek na skończenie partii, atak z lewego skrzydła gości, po którym sędzia liniowy pokazywał aut, a mogło być boisko. Sędzia główny zmienił jednak decyzję liniowego. Potem rzekoma podwójna Hernandeza. Przegraliśmy w końcówce przez własne błędy. Oczywiście składam gratulacje dla Olsztyna, bowiem mają już na pewno spokój w walce o utrzymanie. Pozostały w niej już tylko trzy zespoły - Politechnika Warszawska, Siatkarz Wieluń i Jadar. Szkoda tylko, że rywale nie walczyli z taką ambicją i nie pomogli nam w meczu z Politechniką. Dzisiaj niestety byli pod presją i musieli zdobyć trzy punkty. Mam trochę pretensji do swojego zespołu, że w pewnym momencie nie walczył. Tak jak z ZAKSĄ, zagrał dwa sety słabo, a potem zaczęła się rewelacyjna gra. Wrócił do meczu w momencie, w którym teoretycznie był on już skończony. Jakub Oczko jednak rozrzucił nasz blok zdecydowanie lepiej. Przez dwa sety zagraliśmy zaledwie dwie krótkie. Mamy wiele materiału do analizy.

Źródło artykułu: