Mistrzynie Polski odpoczywały w ten weekend, bowiem spotkanie 9. kolejki ze Stalą Mielec zostało przełożone. Brak zmęczenia, atut własnego boiska oraz dobre nastroje po trzysetowym zwycięstwie z Zarieczem Odincowo będą atutami Polek. Ale nie oznacza to, że zejdą z parkietu zwycięskie.
Asystel Novara był jedną z niepokonanych drużyn przed trzecią serią spotkań Ligi Mistrzyń. Po meczu z Muszynianką może zachować ten tytuł. Trudno wskazać zdecydowanego faworyta czwartkowego spotkania. Jeśli podopieczne Bogdana Serwińskiego zagrają tak jak przeciwko Rosjankom, to mogą pokusić się o zwycięstwo. Ale jest też druga możliwość, forma z meczu z Metalem Galati. Wtedy ułatwione zadanie będą mieć Włoszki.
Gdy spojrzy się na skład Asystelu, w głowie może się zakręcić od nazwisk. Wystarczy wymienić kilka z nich, Manon Flier, Irina Kiriłowa, Małgorzata Kożuch czy Logan Tom. Z numerem szóstym w klubie jest reprezentantka Polski Anna Podolec, która leczy kontuzję i nie wystąpi w spotkaniu. Jednak już nie raz sport udowodnił, że nazwiska to nie wszystko. Wystarczy przypomnieć ligowy mecz Muszynianki z MKS-em Dąbrowa Górnicza przegrany w trzech setach.
Włoszki nie spisują się tak dobrze w lidze jak w europejskich rozgrywkach. W tabeli Serie A1 plasują się na 9. miejscu z czterema wygranymi. Jednak nie od dziś wiadomo, że ekipy z Półwyspu Apenińskiego większą wagę przywiązują do międzynarodowych potyczek. Bardziej zmobilizowane będą więc w czwartek w Muszynie. Nawet gra poniżej oczekiwań w lidze nie przełoży się na słabą postawę w Lidze Mistrzyń. Ale nie można wykluczyć, że podopiecznym Luciano Pedulli zdarzy się słabsza dyspozycja.
Zwycięstwo w tym meczu pozostaje kwestią otwartą. Wszystko zależy od dyspozycji dnia zawodniczek obu drużyn. Jeśli będzie ona wysoka, można być pewnym ciekawego widowiska. W końcu mistrz Polski podejmuje na własnym parkiecie wicemistrza Włoch.
Spotkanie pomiędzy Muszynianką Muszyna a Asystelem Novara zostanie rozegrane w czwartek. Początek o godzinie 18.