Żygadło w podwójnej roli. Nowy rozgrywający poszukiwany

Facebook / Marek Osuchowski / Exact Systems Hemarpol / Na zdjęciu: Łukasz Żygadło
Facebook / Marek Osuchowski / Exact Systems Hemarpol / Na zdjęciu: Łukasz Żygadło

45-letni Łukasz Żygadło znalazł się w składzie na mecz Steam Hemarpol Norwida Częstochowa z Treflem Gdańsk (2:3). I choć intensywnie się rozgrzewał, to na boisku się nie pojawił. Teraz przygotowuje transfer nowego rozgrywającego.

Kontuzja Quinna Isaacsona to ogromny cios dla Steam Hemarpol Norwida Częstochowa. Amerykanin był niekwestionowanym numerem jeden na pozycji rozgrywającego. Kreował grę swojego zespołu i to między innymi dzięki niemu Norwid stał się rewelacją rozgrywek.

Jednak podczas jednego z treningów Isaacson doznał kontuzji. Złamane został dwa palce, co uniemożliwia mu grę. Optymistyczną wiadomością jest to, że nie będzie potrzebna operacja. Siatkarz do treningów ma jednak wrócić za dwa-trzy miesiące.

W tej sytuacji Norwid musi szukać nowego rozgrywającego. Obecnie szansę gry dostał dotychczasowy rezerwowy Tomasz Kowalski. W starciu z Treflem w gotowości pozostawał Łukasz Żygadło, który na co dzień jest dyrektorem sportowym klubu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje

- Sytuacja z Quinnem spowodowała to, że wypadł nam zawodnik doświadczony, z którym mieliśmy wszystkie elementy opracowane. Brak tego zawodnika wpłynął na to, że to spotkanie tak wyglądało i nie udało się zdobyć więcej punktów - dodał już dla klubowych mediów Żygadło.

Dla 45-latka był to powrót do siatkówki po kilkuletniej przerwie. I choć intensywnie się rozgrzewał, to na boisku się nie pojawił.

- Bardzo dobrze było wrócić do treningów, ale ostatnio było ciężko znaleźć czas na to. Na szczęście siniaki już mi schodzą po tym, jak zaczęło się odbijać piłkę dołem. Nogi się paliły, by wejść na boisko. Teraz zamienię się w dyrektora klubu i będziemy mieć burzę mózgów, bo musimy podjąć decyzję odnośnie rozgrywającego - powiedział Żygadło w rozmowie z Polsatem Sport.

Żygadło z konieczności pojawił się w składzie. Po prostu nie było innego wyjścia i zabrakło czasu, by zakontraktować jakiegokolwiek rozgrywającego. Pomógł drużynie w dwóch treningach i mecz. Teraz priorytetem jest pozyskanie nowego zawodnika i rozwiązanie problemu.

- Bardzo przyjemne uczucie wrócić w koszulce meczowej na boisko. Nie było szansy wejść i pomóc chłopakom. Teraz jest burza mózgów, musimy podjąć jak najszybszą decyzję, co robimy. To najważniejszy moment sezonu. Po dobrych meczach walczyliśmy o Puchar Polski, a potem będziemy rywalizować o play-offy - dodał wicemistrz świata z 2006 roku.

Kto będzie nowym rozgrywającym w Norwidzie? - To jest o tyle trudna decyzja, bo musimy zakontraktować zawodnika do końca sezonu. Nie zawsze ten, kto jest teraz do dyspozycji, może się później pogodzić z rolą ewentualnego zmiennika. Mielibyśmy po powrocie Isaacsona trzech rozgrywających w zespole. Musimy podjąć decyzję i zastanowić się dokładnie, w którym kierunku pójdziemy, jeśli chodzi o zmianę rozgrywającego - zakończył Żygadło.

Komentarze (0)