Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Mała niespodzianka we Wrocławiu

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: atakuje Diaris Perez
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: atakuje Diaris Perez

Choć nie były faworytkami, pokazały się ze znakomitej strony i wygrały. Siatkarki #VolleyWrocław pokonały u siebie MOYA Radomkę Radom 3:2 w meczu zamykającym 4. kolejkę Tauron Ligi.

Oba zespoły do tej pory legitymowały się bilansem 2-1. Radomianki jedynej porażki doznały u siebie z Developresem Rzeszów. Z kolei wrocławianki przegrały w pierwszej kolejce w Łodzi z ŁKS-em Commercecon, a później pokonały ITA TOOLS Stal Mielec oraz Sokół & Hagric Mogilno.

Jednak w starciu z ekipą z Radomia #VolleyWrocław raczej nie uchodził za faworyta, chociażby biorąc pod uwagę tegosezonowe aspiracje. MOYA Radomka celuje bowiem w strefę medalową, a wolejki przede wszystkich chciałyby załapać się do fazy play-off.

Na pierwszego seta jednak siatkarki trenera Bartłomieja Dąbrowskiego jakby nie dojechały. Bo jak inaczej nazwać sytuację, w której drużyna zdobywa zaledwie 11 punktów? Po drugiej stronie siatki wiatr w żagle złapały lewoskrzydłowe - Maria Jordanowa oraz Laura Milos. Sporą pracę na środku wykonała też Martyna Piotrowska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite show młodego bramkarza. "To naprawdę się wydarzyło"

Ale w drugiej partii wrocławianki dojechały już do Hali Orbita. Niczym ryba w wodzie w ofensywie czuła się przyjmująca Diaris Perez, a jej drużyna wypracowała sobie 2-3 punkty przewagi. I tę przewagę dowiozła do końca. Tutaj na pochwałę zasługuje też praca blokiem gospodyń. Tylko w tej części gry #VolleyWrocław zdobył pięć punktów bezpośrednio po tym elemencie. A wygrał 25:23.

Set trzeci to festiwal punktów zdobywanych po błędach z obu stron. W tej formie gry lepiej odnalazły się wrocławianki, które tych błędów popełniły mniej i zwyciężyły 25:21. Sporą zasługę miała też przy tym postawa miejscowych w polu serwisowym. Trzy asy posłała Martyna Łazowska.

W czwartej odsłonie znów jakby ktoś odciął wrocławiankom zasilanie, bo wygrały w niej zaledwie 13 akcji. Tymczasem po drugiej stronie siatki trener Jakub Głuszak zamieszał nieco składem i wprowadził nową atakującą - Milkę Stijepić, rozgrywającą - Aleksandrę Stachowicz oraz środkową Kornelię Garitę. W ten sposób przyjezdne doprowadziły do remisu i tie-breaka.

Lecz zawodniczki z Radomia wyraźnie przespały początek piątego seta i przegrały 12 z 16 pierwszych akcji. Później wzięły się za odrabianie strat, ale było już za późno. To #VolleyWrocław zwyciężył 15:11 i wygrał całe spotkanie 3:2.

W następnej serii gier wrocławianki czeka wyjazd do Rzeszowa na starcie z Developresem, a MOYA Radomka podejmie PGE Grot Budowlanych Łódź.

#VolleyWrocław - MOYA Radomka Radom 3:2 (11:25, 25:23, 25:20, 13:25, 15:11)

#VolleyWrocław: Łazowska, Perez, Gawlak, Kowalska, Stronias, Lewandowska, Pawłowska (libero) oraz Solarewicz, Szady, Gierszewska, Gancarz.

MOYA Radomka: Mayer, Jordanowa, Piotrowska, Gałkowska, Milos, Witkowska, Śliwa (libero) oraz Stijepić, Stachowicz, Garita, Miilen.

MVP: Anna Pawłowska (#VolleyWrocław).

#DrużynaPktMZPSety
1 KS DevelopRes Rzeszów 59 23 21 2 65:21
2 PGE Grot Budowlani Łódź 55 23 19 4 60:24
3 ŁKS Commercecon Łódź 55 23 18 5 59:24
4 BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 53 24 19 5 63:29
5 MOYA Radomka Radom 30 24 10 14 44:56
6 ITA TOOLS Stal Mielec 29 23 9 14 37:54
7 Metalkas Pałac Bydgoszcz 28 23 10 13 39:48
8 Lotto Chemik Police 27 23 8 15 39:49
9 UNI Opole 26 23 8 15 37:51
10 #VolleyWrocław 20 23 7 16 31:58
11 Sokół & Hagric Mogilno 16 22 5 17 29:59
12 Energa MKS Kalisz 16 22 4 18 29:59
Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści