Polska poleciała w trzecim tygodniu części zasadniczej Ligi Narodów do Lublany w Słowenii. W środę zwyciężyła w pierwszym meczu turnieju 3:0 z Włochami. Czasu na radość nie zabrakło, ponieważ w czwartek Biało-Czerwoni nie rozgrywali spotkania. Pod siatkę powrócą w piątek i już do końca tygodnia będzie można zobaczyć ich w akcji. Najbliższym przeciwnikiem Polski będzie Argentyna.
Podopieczni Nikoli Grbicia znajdują się na trzecim miejscu w tabeli, a Argentyna jest na ósmym, najniższym miejscu premiowanym awansem do ćwierćfinału. Bilans zespołu z Ameryki Południowej to pięć wygranych i taka sama liczba porażek. W tym tygodniu Argentyna zdążyła przegrać 0:3 ze Słowenią i pokonać 3:0 Turcję. Od ośmiu spotkań z Polakami wyłącznie ponosi porażki, a i tym razem nie będzie faworytem.
W piątek nie zagra ani lider Słowenia, ani wicelider Włochy. To szansa między innymi dla Polski na zbliżenie się do zespołów z krajów nad Adriatykiem. Będzie też okazja do oddalenia się od minimum jednego zespołu będącego za plecami. To dlatego, że czwarta Brazylia zagra z piątą Kanadą. Minimum jedna z tych ekip zgubi punkty do tabeli.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Przed teoretycznie prostym zadaniem stanie Francja, której przeciwnikiem będzie przedostatni w tabeli Iran. Inna sprawa, że Persowie zaczęli podnosić się i zwyciężyli w dwóch poprzednich meczach po serii ośmiu porażek. Po przełamaniu Iranu, najdłuższe pasmo porażek ma Holandia, która była gorsza od czterech ostatnich rywali. Tym razem zmierzy się z Japonią.
Plan na piątek (21 czerwca) w Lidze Narodów:
5:00, Iran - Francja
9:00, Kanada - Brazylia
13:00, Argentyna - Polska
13:00, Holandia - Japonia
16:30, Bułgaria - Kuba
20:30, Turcja - Serbia
Tabela Ligi Narodów:
Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)