Polacy przystępowali do środowego starcia w roli faworytów i chcieli się zrehabilitować za ostatnią porażkę w LN z Serbią (0:3), zaś wcześniej triumfowali w trzech konfrontacjach (z Francją, Iranem i Bułgarią). Natomiast Niemcy dotychczas nie zachwycali w tych rozgrywkach, gdyż wygrali tylko 1 z 5 spotkań.
Biało-Czerwoni dobrze rozpoczęli rywalizację w Rotterdamie. Przede wszystkim na starcie udanie radził sobie atakujący Bartosz Kurek i to po jego ataku polska drużyna wyszła na prowadzenie 8:5. Niemiecka ekipa nie zamierzała odpuszczać i po serii błędów siatkarzy z Polski na tablicy świetlnej pojawił się remis (17:17). Ostatecznie doszło do ciekawej końcówki, a w niej ciężar gry na swoje barki wziął Wilfredo Leon i podopieczni Nikoli Grbicia triumfowali w inauguracyjnym secie do 21.
Po zmianie stron Polacy chcieli pójść za ciosem i po błędzie Moritza Reicherta wygrywali 4:1. Na środku siatki Grzegorz Łomacz świetnie rozumiał się z Sebastianem Adamczykiem i wydawało się, że kadra Polski zmierza po pewny triumf w drugiej partii (12:17). Wówczas gra Biało-Czerwonych się załamała, gdyż zaczęli oni seryjnie tracić punkty. Niemcy wzmocnili serwis, poprawili się w bloku i ostatecznie odnieśli wiktorię 25:22.
ZOBACZ WIDEO: Co on zrobił?! Bramkarz kompletnie się tego nie spodziewał
Taki obrót spraw niesamowicie podrażnił zawodników prowadzonych przez trenera Grbicia, którzy błyskawicznie wypracowali siedmiopunktowe prowadzenie w trzeciej części batalii (4:11). W bloku skuteczni byli Kurek i Adamczyk, zaś w ofensywie nieźle radził sobie Bartosz Bednorz. Polska już nie dała się dogonić i zwyciężyła zdecydowanie 25:14.
Tego dnia forma Biało-Czerwonych falowała i tym razem na starcie czwartego seta do głosu doszli niemieccy siatkarze, którzy po efektownym bloku na Bartoszu Kurku prowadzili 10:4. Co prawda przy zagrywce Jakuba Kochanowskiego polski zespół odrobił część strat, ale ostatnie słowo należało do podopiecznych Michała Winiarskiego, których łupem padł czwarty set tego starcia (25:17).
Reprezentacja Polski dobrze weszła w tie-breaka, a znów w polu serwisowym dał o sobie znać Kochanowski, dzięki któremu Orły wygrywały 3:0. Środkowy Asseco Resovii Rzeszów również brylował w ataku i Polacy zmierzali po wiktorię w tym meczu. Obraz gry już nie uległ zmianie i czwarte zwycięstwo Polski w Lidze Narodów 2023 stało się faktem.
W czwartek (22 czerwca 2023 r.) o godzinie 20:00 Biało-Czerwoni zmierzą się z Holandią.
Liga Narodów, 5. kolejka:
Niemcy - Polska 2:3 (21:25, 25:22, 14:25, 25:17, 10:15)
Niemcy: Tille, Krage, Krick, Brand, Boehme, Reichert, Graven (libero) oraz Rohrs, Zimmermann, Weber, Schott, Brehme, Kaliberda.
Polska: Kurek, Łomacz, Huber, Adamczyk, Leon, Bednorz, Zatorski (libero) oraz Bołądź, Fornal, Kochanowski, Firlej.
Sędziowali: Juraj Mokry (Słowacja) i Olivier Guillet (Francja).
Czytaj też:
-> Kolejne szybkie spotkania w Lidze Narodów. Faworyci bez zarzutu
-> Wszystko jasne. W tym klubie zagra Leon w kolejnym sezonie
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)