Chemik grał o 21. z rzędu zwycięstwo z Pałacem. Od czasu powrotu do elity jeszcze nie przegrał z tym przeciwnikiem. Także tym razem był faworytem, broni mistrzostwa Polski, a bydgoszczanki bronią się tylko przed wypadnięciem z miejsc premiowanych awansem do ćwierćfinału Tauron Ligi.
Dla Chemika rozpoczął się czas przetarć przed turniejem finałowym Tauron Pucharu Polski. Drużyna Radosława Wodzińskiego miała przed meczem z Pałacem ponad tydzień na spokojne przygotowania, co było efektem pożegnania z europejskimi pucharami. W podstawowym składzie pokazała się Marlena Kowalewska, czyli była rozgrywająca Pałacu grająca w Chemiku, ale po kilkunastu akcjach z powodu urazu zwolniła miejsce w szóstce Fabioli.
Pałac wystartował energicznie, a swoimi serwisami sprawiał dużo problemów przyjmującym z Polic. W zagrywce szalały Anna Lewandowska i Kinga Różyńska. Jovana Brakocević-Canzian popełniała błędy zarówno po wystawach Marleny Kowalewskiej, jak i Fabioli, co pomagało bydgoszczankom w budowaniu przewagi. Ich wygrana 25:14 była przekonująca i zasiała duże ziarno niepewności po stronie Chemika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie
Policzanki nie rozpamiętywały długo niepowodzenia w pierwszym secie i zabrały się do poważnego grania na początku drugiej partii. Rozkręciły się Iga Wasilewska i Jovana Brakocević-Canzian, a przy wyniku 11:6 była pierwsza przerwa na żądanie trenera Jakuba Tęczy. Pałac jeszcze próbował gonić i nawet zdobył punkt kontaktowy, ale przeskoczyć Chemika nie potrafił. Faworyt zwyciężył 25:19 i w meczu zrobił się remis 1:1.
Trzeci set to pierwszy ze zwrotami akcji po dwóch jednostronnych. Na prowadzeniu były obie drużyny. Wyraźniej odskoczył Pałac na 10:7 głównie dzięki szczelnym blokom. Z kolei pomysłowe kontrataki pozwoliły zawodniczkom znad Brdy dorzucić jeszcze "oczko" na 18:13 do zaliczki. W jednej z akcji Ewelina Żurowska wbiła gwoździa na czystej siatce, czym wymierzyła policzek mistrzyniom Polski. Pałac pozwolił sobie w jednym ustawieniu na zmarnowanie przewagi 23:16, mimo to wygrał 29:27. W ten sposób już sprawił zaskoczenie i zdobył punkt do tabeli kosztem Chemika.
W czwartym secie szóstka Chemika była już zmieniona w połowie. Za naprawianie gry gospodyń zabrała się najbardziej ochoczo Maira Cipriano. Brazylijka była czujna przy siatce i do skutecznych ataków dokładała bloki. Policzanki były o kilka kroków przed rywalkami w mdłym secie. Ich zwycięstwo 25:19 oznaczało tie-breaka.
W decydującej rozgrywce lepszy okazał się zespół z Polic. Tie-break był podobnie zacięty jak cały mecz i na swoim postawił w nim Chemik. Fabiola zdobyła ostatni punkt na 15:13 po przechodzącej piłce.
Grupa Azoty Chemik Police - OnlyBio Pałac Bydgoszcz 3:2 (14:25, 25:19, 27:29, 25:19, 15:13)
Chemik: Kowalewska, Łukasik, Czyrniańska, Korneluk, Wasilewska, Brakocević-Canzian, Stenzel (libero) oraz Fabiola, Cipriano, Połeć
Pałac: Bałdyga, Żurowska, Nowakowska, Różyńska, Lewandowska, Ter Brugge, Witkowska (libero) oraz Mazurek, Justka (libero)
MVP: Martyna Czyrniańska (Chemik)
Czytaj także: Wilfredo Leon rzadko sięga po alkohol. W Rosji musiał spróbować wódki. Woli inne trunki
Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka