Niespodziewanie pewnym, trzysetowym zwycięstwem zakończył się pierwszy mecz VfB Friedrichshafen z Tours VB rozgrywany we Francji w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Tym samym zespół Michała Superlaka potrzebował wygrać tylko dwie partie, aby zameldować się w ćwierćfinale. Tam czekał już Jastrzębski Węgiel.
Francuski zespół szybko pokazał, że przyjechał do Niemiec, by doprowadzić do złotego seta. Premierową odsłonę goście zwyciężyli pewnie 25:21. W drugiej odsłonie tego pojedynku była już dominacja.
Tours VB nie dało żadnych szans miejscowym i zamknęło seta deklasując rywali. Ci zdobyli jedynie 15 punktów. Tym samym przyjezdni byli o krok od doprowadzenia do złotego seta, który decydowałby o tym, kto awansuje do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Wyjątkowy gest. Pojawiły się łzy wzruszenia
Inne plany miało jednak VfB Friedrichshafen, które od trzeciej partii przypominało zespół, który we Francji zwyciężył 3:0. Pewne zwycięstwo 25:18 sprawiło, że role się odwróciły i niemiecka ekipa była o krok od ćwierćfinału.
Aby się w nim zameldować, gospodarze musieli wygrać czwartego seta. Po serii punktowej udało im się odskoczyć (19:14). Tej przewagi Superlak i spółka nie wypuścili z rąk. Tym samym odwrócili losy spotkania i zapewnili sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Tie-break nie miał już żadnego znaczenia, ale w nim niemiecka drużyna poszła za ciosem i ostatecznie zwyciężyła w całym meczu, notując imponujący powrót. Teraz VfB Friedrichshafen zmierzy się z Jastrzębskim Węglem, a stawką tej rywalizacji będzie awans do półfinału.
Oba zespoły rywalizowały ze sobą w fazie grupowej. Wicemistrz Polski na wyjeździe zwyciężył 3:1, natomiast przed własną publicznością nie stracił nawet seta. Tym samym przed podopiecznymi Marka Lebedewa trudne wyzwanie.
VfB Friedrichshafen - Tours VB 3:2 (21:25, 15:25, 25:18, 25:21, 15:11)
Przeczytaj także:
Polskie starcie w Lidze Mistrzów rozstrzygnięte. Nieplanowane pięć setów