Rzeszowskie Rysice wykorzystały atut własnej hali i po zaciętym starciu pokonały zawodniczki z Łodzi, umacniając swoją pozycję na szczycie tabeli.
Przed meczem wszyscy siatkarscy kibice mogli być pewni, że ten pojedynek dostarczy wielu emocji. Stawka była wysoka – obie drużyny walczyły o fotel lidera, a różnica między nimi wynosiła zaledwie jeden punkt. To jednak siatkarki z Łodzi stanęły na wysokości zadania i pokonując rzeszowską ekipę, objęły prowadzenie w tabeli.
Starcie rozpoczęło się niezbyt szczęśliwie dla łódzkiej ekipy. Przy stanie 4:4 kontuzji doznała atakująca Terry Enweonwu, która przy wsparciu swojej ekipy musiała opuścić boisko. Do gry oddelegowana została nowa zawodniczka PGE Grot Budowlanych Afedo Manyang, która tego samego dnia została oficjalnie pozyskana w miejsce kontuzjowanej Weroniki Sobiczewskiej.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Sytuacja ta nie wybiła z rytmu podopiecznych Macieja Biernata. Mimo niskiej skuteczności w ataku, łodzianki szybko zbudowały kilkupunktową przewagę (9:5). Konsekwentnie wykorzystywały błędy rywalek, a należy przyznać, że było ich sporo. Na przestrzeni całego seta Rysice pomyliły się aż 8 razy, przy zaledwie 3 błędach przeciwniczek.
Gdy wydawało się, że łodzianki spokojnie "dowiozą" prowadzenie do końca (24:18), w polu serwisowym zameldowała się Monika Fedusio. Przyjmująca napsuła sporo krwi swoją zagrywką. Dodatkowo po stronie DevelopResu pojawiło się kilka skutecznych ataków, szczelny blok i na tablicę wskoczył wynik (23:24). Ostatnie słowo należało jednak do środkowej PGE Grot Budowlanych.
Na początku drugiej odsłony wyrównana walka toczyła się przez długi czas, bowiem aż do stanu 12:12. Wówczas udane zagrania Manyang i Magdaleny Damaske pozwoliły przyjezdnym odskoczyć na cztery "oczka" (16:12). Reakcja szkoleniowca rzeszowskiego zespołu była natychmiastowa. Na boisku w miejscu Fedusio pojawiła się Aleksandra Dudek, jednak nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów.
Siatkarki KS DevelopResu długo borykały się ze sporymi problemami w ofensywie i łatwo oddawały punkty przeciwniczkom (17:21). Dopiero w końcówce wrzuciły wyższy bieg, zwłaszcza Magdalena Jurczyk i Monika Fedusio. Gospodynie zaskakiwały znakomitymi obronami, uruchomiły blok, co pozwoliło im nie tylko zniwelować straty, ale i wygrać seta 26:24.
Po zmianie stron świetną dyspozycję kontynuowały rzeszowianki, szybko uzyskując bezpieczną przewagę (10:5). W ofensywie przypomniała o sobie Sabrina Machado, a wspierały ją Fedusio i Marrit Jasper. Rozgrywająca KS DelopResu starała się także uruchamiać środek.
Podrażnione łodzianki miały swoje zrywy w tym secie. Trener Biernat rotował składem, a trochę nadziei w serca kibiców PGE Grot Budowlanych wlały w końcówce efektowne bloki przyjezdnych, ale nie wystarczyło to do złapania kontaktu. Ostatni, 25 punkt atakiem ze środka zdobyła Agnieszka Korneluk.
Czwarta partia od samego początku przebiegała pod dyktando zespołu z Podkarpacia. Miejscowe dokładnie przyjmowały, dzięki czemu Katarzyna Wenerska mogła uruchamiać wszystkie strefy. Po stronie DevelopResu nie brakowało także szczelnych bloków i punktowych zagrywek, w tym asów Wenerskiej (13:8) i Machado (18:11).
Z kolei łodzianki wyraźnie "spuściły z tonu". Popełniały wiele prostych błędów, co jedynie nakręcało rzeszowską ekipę. Seta, a zarazem całe spotkanie, pewnym atakiem z lewego skrzydła zakończyła Fedusio.
KS DevelopRes Rzeszów - PGE Grot Budowlani Łódź 3:1 (23:25, 26:24, 25:21, 25:16)
KS DevelopRes: Wenerska, Korneluk, Fedusio, Machado, Jurczyk, Jasper, Szczygłowska (libero) oraz Dudek, Centka-Tietianiec.
PGE Grot Budowlani: Grabka, Lisiak, Damaske, Enweonwu, Planisec, Blagojević, Łysiak (libero) oraz Manyang, Drużkowska, Wenerska.
MVP: Magdalena Jurczyk