Dwie wygrane w 21 meczach, zaledwie pięć punktów na koncie - beniaminkowi z Bielska-Białej coraz trudniej o optymizm i mobilizowanie się przed kolejnymi pojedynkami. Teoretycznie utrzymanie się w PlusLidze nie jest jeszcze misją niemożliwą do wykonania, ale do tego potrzeba znacznie częstszego punktowania niż dotychczas. Tymczasem BBTS ma coraz chudszą kadrę i tym samym argumentów w elicie.
Z kolei Indykpol AZS Olsztyn, choć przeżywa wzloty i upadki, pozostaje mocnym kandydatem do awansu do ćwierćfinału mistrzostw Polski. Za Akademikami zwycięstwa z kandydatami do podium PlusLigi - Jastrzębskim Węglem oraz Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Po nich nie brali pod uwagę niepowodzenia w meczu z ostatnim klubem w tabeli.
W pierwszym secie olsztynianie zwyciężyli 25:20, a najskuteczniejsi spośród nich byli Moritz Karlitzek oraz Taylor Averill. Dlatego goście radzili sobie pomimo niepowodzeń atakującego Karola Butryna. Aż czterech zawodników miało na koncie asa serwisowego już na tym etapie meczu.
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"
W drugim secie AZS poradził sobie jeszcze lepiej i zwyciężył 25:17. Zdobył pierwszy punkt w rundzie i prowadził już do samego jej końca. Wcześnie zrobiło się 5:1, a drużynę spod Klimczoka było w najbardziej optymistycznym momencie stać na zdobycie punktu kontaktowego na 8:9. Tylko rozdrażnił tym przeciwnika i niebawem miał ponownie wysoką stratę do odrobienia.
Po dwóch jednostronnych setach doszło do zdecydowanie bardziej wyrównanego trzeciego. BBTS zagrał ambitnie i choć pierwsza jego ucieczka była nieskuteczna, to zachował energię na dobry finisz. Od wyniku 21:21 gospodarze zdobyli cztery punkty, a Indykpol AZS Olsztyn tylko jeden. Ważne piłki rozstrzygał wprowadzony z kwadratu rezerwowych Jakub Urbanowicz. Z kolei Akademikom nie wyszło na dobre wprowadzenie Karola Jankiewicza i Jana Króla.
AZS musiał pozostać na boisku dłużej niż się zanosiło, a ponadto stracił margines błędu. Drużyna z Warmii musiała wygrać czwartego seta, żeby nie stracić punktu do tabeli. W odskoczeniu od 14:13 na 18:13 pomogły błędy bielszczan i kolejnego zwrotu akcji już nie było. Faworyt zwyciężył 25:19 i w całym meczu 3:1.
BBTS Bielsko-Biała - Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (20:25, 17:25, 25:22, 19:25)
BBTS: Gil, Cupković, Formela, Woch, Zawalski, Sinoski, Teklak (libero) oraz Urbanowicz, Puczkowski, Hanes, Darlaczi, Fijałek (libero)
AZS: Tuaniga, Lipiński, Karlitzek, Poręba, Averill, Butryn, Hawryluk (libero) oraz Król, Jankiewicz, Andringa, Jakubiszak
MVP: Taylor Averill (AZS)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 78 | 36 | 28 | 8 | 91:51 |
2 | Jastrzębski Węgiel | 78 | 34 | 25 | 9 | 89:38 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 74 | 33 | 24 | 9 | 83:39 |
4 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 69 | 34 | 24 | 10 | 80:49 |
5 | Projekt Warszawa | 64 | 32 | 22 | 10 | 75:46 |
6 | Indykpol AZS Olsztyn | 62 | 35 | 22 | 13 | 75:56 |
7 | Trefl Gdańsk | 59 | 32 | 21 | 11 | 70:49 |
8 | PSG Stal Nysa | 50 | 33 | 16 | 17 | 61:58 |
9 | Ślepsk Malow Suwałki | 47 | 32 | 15 | 17 | 60:60 |
10 | Bogdanka LUK Lublin | 43 | 32 | 15 | 17 | 57:68 |
11 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 43 | 33 | 12 | 21 | 61:73 |
12 | GKS Katowice | 35 | 32 | 13 | 19 | 44:70 |
13 | Barkom Każany Lwów | 35 | 32 | 10 | 22 | 48:72 |
14 | KGHM Cuprum Lubin | 29 | 34 | 10 | 24 | 46:87 |
15 | Enea Czarni Radom | 15 | 32 | 3 | 29 | 30:89 |
16 | BBTS Bielsko-Biała | 8 | 30 | 3 | 27 | 22:87 |
Czytaj także: Gigant w ćwierćfinale. Twarde starcie klubu Polaka
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?