Rywalizacja w Pucharze Challenge od lat nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem ze strony czołowych klubów europejskich. Tym bardziej, że w siatkarskiej hierarchii, jest to dopiero trzecie w kolejności trofeum, po Lidze Mistrzów i Pucharze CEV. Patrząc na wydarzenia z ćwierćfinałowego meczu pomiędzy Maccabi Tel Awiw i Omonią Nikozja nikogo nie powinno dziwić, że również polskie zespoły od lat konsekwentnie odmawiają występu w tych rozgrywkach.
W trakcie wspomnianego starcia doszło bowiem do dantejskich scen, rodem z boisk piłkarskich. Podczas pierwszego seta, przy prowadzeniu Cypryjczyków 10:9, fani gospodarzy odpalili w hali race. Jedna z nich, chwilę później wylądowała na siatkarskim parkiecie. Mimo to, inauguracyjną odsłonę udało się dograć do końca.
Dużo bardziej gorąco zrobiło się w przerwie pomiędzy partiami. Mimo korzystnego wyniku, fani Maccabi zachowywali się coraz bardziej skandalicznie. Na boisku ponownie wylądowały świece dymne, flary i zapalniczki. Na najzagorzalszych sympatykach drużyny z Izraela nie zrobiła wrażenia nawet groźba przerwania meczu i walkowera. Na nic zdała się również interwencja i próba uspokojenia atmosfery przez obecnego na meczu ministra sportu Izraela Mikiego Zohara. W obliczu zaistniałej sytuacji, prowadzący to spotkanie arbitrzy Michaela Hladisova z Czech oraz Macedończyk Josip Hristov, zdecydowali się przerwać spotkanie na 50 minut. W tym czasie służby porządkowe doprowadziły do usunięciu z hali około 1 tysiąca kibiców.
- Drużyna bardzo dobrze rozpoczęła mecz i wywarła niewyobrażalną presję na przeciwniku. W trakcie pierwszego seta, przy niekorzystnym dla siebie wyniku, kibice gospodarzy zaczęli rzucać z trybun w naszych zawodników flarami i zapalniczkami. Czuliśmy się jak w dżungli. W trakcie przerwy rzucone zostały świece dymne, których nie byliśmy w stanie usunąć. Gra została przerwana na godzinę, a zawodnicy udali się do szatni - przyznał w rozmowie z serwisem kerkida.net przedstawiciel ekipy z Nikozji, Marinos Stylianidis.
Ostatecznie pierwsze spotkanie 1/4 finału Pucharu Challenge zakończyło się zwycięstwem Maccabi Tel Awiw 3:0 (25:21, 25:20, 25:16). Rewanż zaplanowano na 26 stycznia 2023 r. w Nikozji.
Czytaj także:
Sensacyjna porażka Modeny w Pucharze CEV
To może być hit transferowy. Wicemistrz świata zmieni barwy, ale pozostanie w PlusLidze?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora