Trudny mecz dla lidera PlusLigi. Asseco Resovia Rzeszów czuła presję

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów

Asseco Resovia Rzeszów rozpoczęła mecz ze Ślepskiem Malow Suwałki od przegranego seta i także później czuła na plecach oddech przeciwnika. Lider PlusLigi nie pozwolił sobie jednak na poważne potknięcie i odwrócił wynik na 3:1.

Nie było dużo czasu, żeby zatęsknić za PlusLigą w przerwie noworocznej. Już we wtorek, w pierwszym meczu w 2023 roku, zagrali siatkarze Ślepska Malow Suwałki i Asseco Resovii Rzeszów. Oba zespoły jesienią przeżyły więcej pozytywnych niż negatywnych emocji. Seria wygranych pozwoliła rzeszowianom nawet przeskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli i we wtorek mogli powiększyć przewagę nad grupą pościgową.

Ślepsk w dobrym dla siebie dniu potrafi być niebezpieczny dla topowych klubów ligi. W pierwszym secie od początku kąsał Resovię. Dobra postawa Pawła Halaby pozwoliła oddalić się od wyniku 10:9 na 14:10, a as serwisowy Matiasa Sancheza powiększył przewagę na 17:12. Maksymalna zaliczka 21:15 w secie jeszcze nie zapewniła spokoju gospodarzom, ponieważ o ich zwycięstwie 25:23 zdecydowały dopiero dwie ostatnie akcje.

Resovia odgryzła się w drugim secie, w którym wcześnie oddaliła się od przeciwnika i kontrolowała wydarzenia. Wygrana lidera 25:19 była przekonująca. Ostatni punkt zdobył Maciej Muzaj, którego wspierali Toray DeFalco czy Jakub Kochanowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Rzeszowianie liczyli na podobny scenariusz trzeciego seta, ale była to bardziej zacięta runda. Resovia oddaliła się na 9:5, czym zmusiła do zażądania przerwy trenera Dominika Kwapisiewicza. Krótko po powrocie zawodników na boisko, Ślepsk odrobił prawię całą stratę i rozgorzała interesująca walka. Resovia podjęła jeszcze kilka prób ucieczki, wszystkie bezskuteczne i o jej zwycięstwie 26:24 zdecydowała dopiero krótka walka na przewagi. Toray DeFalco był skuteczny w ataku, a po chwili Bartosz Filipiak wpadł w blok z Podkarpacia.

Po ponad dwóch godzinach Resovia była blisko zdobycia kompletu punktów w trudnym meczu. Potrzebowała już tylko i aż jednego wygranego seta. Czwarta runda to ponownie huśtawka, ale inicjatywa pozostawała po stronie faworyta. Napędzana atakami bardzo skutecznego DeFalco czy serwisami Klemena Cebulja drużyna wygrała 25:22. Ostatni punkt zdobył solenizant Fabian Drzyzga.

Ślepsk Malow Suwałki - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (25:23, 19:25, 24:26, 22:25)

Ślepsk: Sanchez, Halaba, Kujundzić, Takvam, Sapiński, Filipiak, Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta, Magnuszewski, Buchowski

Resovia: Drzyzga, Cebulj, DeFalco, Kochanowski, Kozamernik, Muzaj, Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Bucki, Rossard

MVP: Jakub Kochanowski (Resovia)

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 78 36 28 8 91:51
2 Jastrzębski Węgiel 78 34 25 9 89:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 74 33 24 9 83:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 69 34 24 10 80:49
5 Projekt Warszawa 64 32 22 10 75:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 62 35 22 13 75:56
7 Trefl Gdańsk 59 32 21 11 70:49
8 PSG Stal Nysa 50 33 16 17 61:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 47 32 15 17 60:60
10 Bogdanka LUK Lublin 43 32 15 17 57:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 43 33 12 21 61:73
12 GKS Katowice 35 32 13 19 44:70
13 Barkom Każany Lwów 35 32 10 22 48:72
14 KGHM Cuprum Lubin 29 34 10 24 46:87
15 Enea Czarni Radom 15 32 3 29 30:89
16 BBTS Bielsko-Biała 8 30 3 27 22:87

Czytaj także: Cucine Lube Civitanova o krok od awansu w Lidze Mistrzów
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)