Duża huśtawka nastrojów w meczu PGE Skry Bełchatów

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze PSG Stali Nysa
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze PSG Stali Nysa

Uczestnik europejskich pucharów miał szansę na zdobycie kompletu punktów, a ostatecznie dopisał sobie tylko "oczko". PSG Stal Nysa odwróciła wynik meczu PlusLigi z PGE Skrą Bełchatów z 0:2 na 3:2.

Skra gra nierówno, ale dostarcza swoim kibicom dużo wrażeń. Tylko w grudniu awansowała do ćwierćfinału Puchar CEV i straciła szansę na zdobycie Pucharu Polski. W tie-breakach zwyciężała z liderem Jastrzębskim Węglem, a także z ostatnim w tabeli BBTS-em Bielsko-Biała. Przez pięć setów zagrała również w piątek.

Bełchatowianie rozpoczęli mecz energicznie i wyszli na prowadzenie 6:3. Nie oznacza to jednak, że wygrana przez nich 25:20 partia nie miała zwrotów akcji. PSG Stal Nysa była na prowadzeniu nawet 15:12, ale od wyniku 19:19 zdobyła już tylko jeden punkt, a gospodarze sześć. Decydująca była końcówka partii.

Stal przyjechała do Bełchatowa po trzech zwycięstwach z rzędu, którymi przypomniała o rewelacyjnym starcie sezonu. Nysianie złapali drugi oddech, ale w piątek zanosiło się na ich hamowanie. W drugim secie Skra zdobyła prowadzenie 5:1 i choć podopieczni Daniela Plińskiego gonili, to nie potrafili odwrócić wyniku. Skra wygrała tym razem 25:21 i była blisko zamknięcia pojedynku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Dopiero trzecia partia przebiegała na zasadach gości. Wyszli oni na prowadzenie 14:10 i to przyspieszenie okazało się decydujące. MVP Wassim Ben Tara już na tym etapie meczu miał 20 punktów na koncie, a wsparciem dla niego był Zouheir El Graoui. Stal jeszcze odjechała zniechęconym gospodarzom i przedłużyła mecz wygraną 25:16.

Stal rozkręciła się zgodnie z powiedzeniem "lepiej późno niż wcale". Z kolei gospodarze stracili atuty takie jak skuteczność w ataku, energicznie serwisy. Bełchatowianie nie odpuścili tego seta, ale nysianie wytrzymali ciśnienie i dzięki zwycięstwu 25:21 doprowadzili do tie-breaka.

Piąty set wyglądał jak cały mecz, tylko w pigułce. Skra wystartowała jak z katapulty, ale z prowadzenia 5:0 pozostało jej skromne 6:5 po kilku minutach. Mało zwrotów akcji? Gospodarze wyszli na 8:5, żeby niebawem przegrywać 8:9. Wreszcie któraś z drużyn musiała rozstrzygnąć to starcie. Dokonała tego Stal, która pokonała w tie-breaku gospodarzy 15:12 i odwróciła wynik meczu z 0:2 na 3:2.

PGE Skra Bełchatów - PSG Stal Nysa 2:3 (25:20, 25:21, 16:25, 21:25, 12:15)

Skra: Łomacz, Kooy, Lanza, Bieniek, Kłos, Atanasijević, Gruszczyński (libero) oraz Musiał, Vasina, Rybicki, Mitić

Stal: Zerba, Ben Tara, Gierżot, Szczurek, Abramowicz, El Graoui, Dembiec (libero) oraz Buszek, Żukouski, Miyaura, Biniek (libero)

MVP: Wassim Ben Tara (Stal)

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 78 36 28 8 91:51
2 Jastrzębski Węgiel 78 34 25 9 89:38
3 Asseco Resovia Rzeszów 74 33 24 9 83:39
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 69 34 24 10 80:49
5 Projekt Warszawa 64 32 22 10 75:46
6 Indykpol AZS Olsztyn 62 35 22 13 75:56
7 Trefl Gdańsk 59 32 21 11 70:49
8 PSG Stal Nysa 50 33 16 17 61:58
9 Ślepsk Malow Suwałki 47 32 15 17 60:60
10 Bogdanka LUK Lublin 43 32 15 17 57:68
11 PGE GiEK Skra Bełchatów 43 33 12 21 61:73
12 GKS Katowice 35 32 13 19 44:70
13 Barkom Każany Lwów 35 32 10 22 48:72
14 KGHM Cuprum Lubin 29 34 10 24 46:87
15 Enea Czarni Radom 15 32 3 29 30:89
16 BBTS Bielsko-Biała 8 30 3 27 22:87

Czytaj także: Cucine Lube Civitanova o krok od awansu w Lidze Mistrzów
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty