Rozpoczęcie fazy grupowej Ligi Mistrzyń przypadło w tym sezonie na początek grudnia, miesiąc po starcie męskich rozgrywek. Przesunięcie w czasie było spowodowane przede wszystkim mistrzostwami świata siatkarek. Pierwsze środowe mecze rozegrano w Turcji, a drużyny znad Bosforu tradycyjnie są wśród kandydatów do zdobycia trofeum.
VakifBank nie pozwolił sobie na stratę seta w meczu z serbską Crveną Zvezdą Belgrad. W pierwszej i w drugiej rundzie przyjezdne próbowały pokusić się o niespodziankę. Raz nawet przebiły się przez barierę 20 punktów. Trzeci set był już siatkarską demolką i VakifBank potwierdził wyższość nad przeciwniczkami wynikiem 25:9.
W grupie VakifBank i Zvezda rywalizują z Igorem Gorgonzolą Novara i SC Poczdam. Z kolei Eczacibasi Stambuł jest jednym z grupowych przeciwników Grupy Azoty Chemika Police.
Przeciwnikiem powracającego do elitarnego europejskiego pucharu Eczacibasi było CSM Targoviste. Ten mecz był jeszcze bardziej jednostronny niż starcie z udziałem VakifBanku. Drużyna ze Stambułu nie pozwalała dojść do głosu siatkarkom z Rumunii. Odrobinę walki było tylko w trzecim secie, który zakończył się wynikiem 25:22 dla Eczacibasi.
GRUPA C:
VakifBank Stambuł - Crvena Zvezda Belgrad 3:0 (25:15, 25:21, 25:9)
GRUPA E:
Eczacibasi VitrA Stambuł - CSM Targoviste 3:0 (25:18, 25:14, 25:22)
Czytaj także: Wpadka w pierwszym secie rozdrażniła Tours VB
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?
ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o podział pieniędzy. "Wszystko powinno być ustalone przed wylotem z Warszawy"