PlusLiga Kobiet: AZS Białystok bez trenera

Trener Albin Mojsa, po dwóch miesiącach pracy, przestał pełnić funkcję pierwszego trenera zespołu Pronar Zeto Astwa AZS Białystok. Działacze z Białegostoku poszukują jego zastępcy, a treningi prowadzi dotychczasowy asystent Mojsy, Szymon Zejer - informuje Kurier Poranny.

- Mieliśmy obawy, że przygotowanie zespołu do gry w polskiej ekstraklasie nie będzie wystarczające. Chyba metody stosowane na Bałkanach nie do końca sprawdzają się w Polsce. Poza tym istotną kwestią jest chemia pomiędzy trenerem i zawodniczkami, a tego u nas nie było - powiedział w rozmowie z poranny.pl, prezes klubu, Adam Cybulski. Mówi się, że głównym powodem odsunięcia Mojsy od drużyny były argumenty samych zawodniczek, które narzekały na warsztat trenera oraz forsujące treningi, które stosował.

Co na to sam zainteresowany? - Jestem człowiekiem honoru i jeśli mnie nie chcą, to przecież na siłę nie będę się trzymał stołka. Będę bronił mojego warsztatu trenerskiego. Zawsze postępowałem w ten sposób i zdobywałem liczne trofea za granicą. Mówili na mnie "człowiek sukcesu". W kraju zresztą też byłem doceniany - skwitował Albin Mojsa, na łamach gazety.

Tym sposobem, na kilkanaście dni przed rozpoczęciem sezonu 2009/2010, klub z Białegostoku pozostał bez trenera. Ma to być jednak sytuacja tymczasowa, bowiem działacze z zaangażowaniem szukają nowego kandydata. - Jesteśmy w takiej sytuacji, że czas nagli, ale nie chcemy podejmować jakichś nieprzemyślanych decyzji. Sprawdzamy, jacy trenerzy są do wzięcia i za ile. Wkrótce ogłosimy, kto przejmie zespół - zakończył rozmowę z Kurierem Porannym, prezes AZS-u.

Komentarze (0)