Pomimo obiecującego początku sobotniego meczu ósmej kolejki PlusLigi i prowadzenia 5:1 czy 7:2, Cerrad Enea Czarni Radom nie potrafili długo utrzymać takiego stanu rzeczy. Bardzo szybko pozwolili podbudowanemu zwycięstwem nad PGE Skrą Bełchatów Barkomowi Każany Lwów na zniwelowanie strat, a następnie zbudowanie przewagi. Po kiwce Murata Yenipazara z drugiej piłki było już 11:11, zaś po bloku na Pawle Rusinie - 12:15. Potem rozgrywający ukraińskiej drużyny popisał się asem serwisowym, a w końcówce dwukrotnie jego wyczyn skopiował Julius Firkal.
W drugim secie kapitalną grę kontynuowali przyjezdni, a najbardziej w ich szeregach wyróżniali się trzej leworęczni skrzydłowi - wspomniany już przyjmujący, jeden z bohaterów pierwszej partii, a także Jonas Kvalen i Vasyl Tupchii. Lwowianie całkowicie zdominowali przeciwników na siatce, nie tylko w pierwszej akcji, co ułatwiał dokładny odbiór, ale również w kontrze i w bloku. Jacek Nawrocki, trener Czarnych, starał się ratować sytuację zmianami, ale nawet te zabiegi nie były w stanie odmienić losów spotkania.
Najbardziej emocjonujący i wyrównany przebieg miała trzecia odsłona. Pomimo poprawy w swoich poczynaniach i kilku asów serwisowych, Wojskowi nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych rywali. Goście zachowali więcej "zimnej krwi" w końcówce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
MVP zawodów został wybrany Vasyl Tupchii.
Cerrad Enea Czarni Radom - Barkom Każany Lwów 0:3 (20:25, 15:25, 22:25)
Czarni: Schulz, Borges, Lemański, Woicki, Rusin, Warda, Masłowski (libero) oraz Nowak, Łukasik, Firszt, Gąsior, Nowowsiak (libero).
Barkom: Tupchii, Kvalen, Shchurov, Yenipazar, Firkal, Smoliar, Kanaiev (libero) oraz Holoven.
MVP: Vasyl Tupchii (Barkom).
Czytaj także:
>> BKS BOSTIK Bielsko-Biała zmazał plamę z Tauron Pucharu Polski
>> Parapetówka u Chemika Police bardzo przedłużyła się